Ludzie przeszłości. To ci, którzy rozpamiętowują. Delektują się chwilami z przeszłości. Albo... Tkwią dalej w bólu związanym z przeszłością...
Miesiąc: Sierpień 2019
Poznacie ich po ich owocach… Mt 7, 20
Ostatnio trochę więcej piszę o mojej firmie, zwłaszcza o ludziach, którzy w niej pracują. Ponieważ od lat wielu istotną rolę pełni tu wyznaczanie nowych trendów we wzornictwie przemysłowym, stawia się mocno na hasło - proaktywność.
Uczynili krętymi dla siebie własne swoje ścieżki, kto nimi chodzi, nie zazna spokoju… Iz 59, 8
Rozstrzyga się kwestia systemu zmian, w jakich ma pracować mój oddział. W tej chwili pracujemy w systemie ciągłym, trójzmianowym, od poniedziałku do piątku. Szefostwo i Rada Pracownicza badają opinie, czy możliwa jest praca od poniedziałku do niedzieli. Większość pracowników jest za. Chodzi zwłaszcza o dodatek za pracę w niedzielę. Z drugiej strony nie uśmiecha się im to, bo tracą większość weekendów. Wolne dni będą wypadać w środku tygodnia…
Pan zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce… Jon 2, 1
Kierownik produkcji zażyczył sobie bardzo wymownie, by zmienić parametry odlewu jednego z nowych modeli. Drastycznie. Nie byłbym sobą (i nie byłbym Polakiem:-), gdybym nie zareagował przekornie. Ceramika nie lubi drastycznych zmian, zwłaszcza gdy doprowadza się do konsensusu wielu parametrów i wszystko dobrze zaczyna się układać. Na szali leży moja premia i chłopaków obsługujących maszyny. Zmieniłem. Ale minimalnie. Nie drastycznie. Dla formalności…
Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi… Łk 21, 26
O zapachu siana w Szwarcwaldzie pisałem nie raz. Nic dziwnego. Tyle tu łąk, tyle traw, że uczuleni na nie mają tu naprawdę trudny żywot. Właśnie znowu się unosi. Ten właśnie zapach. Może to jakaś fiksacja, że zwracam na niego uwagę. Ale trwa kolejny pokos traw i suszą się na potęgę. Po prostu.
Wiedza lekarza podnosi mu głowę, nawet i wobec możnowładców będą go podziwiać…Prz 38, 3
Siedzę w poczekalni u chirurga szczękowego. Tam gdzieś za ścianą wyrywają mojej młodszej córce zęby mądrości. Przypomniały mi się dziesiątki poczekalni, w których siedziałem. Dentystyczne, pediatryczne, ortopedyczne… Przyjeżdżałem tu z córkami… Czasami w nocy czy w niedzielę. Wiadomo, jak to z dziećmi. I choć teraz młodsza córka ma dziewiętnaście lat, ciągle drżę, siedząc w tej poczekalni…
Poczniecie siano, zrodzicie słomę, me tchnienie jak ogień was pożre… Iz 33, 11
Goście pojechali i pozostała pustka. Zabawki małej leżą bezpańskie przy stole. Ale wieczorem przyjeżdżają córki. Znowu dom się zapełni. Życie kołem się toczy...
On ziemię poruszy w posadach: i poczną trzeszczeć jej słupy… Hi 9, 6
Spacerujemy po naszym miasteczku. Turyści wylewają się z każdego zaułka. Mała córeczka szwagierki biegnie na plac zabaw. Największym powodzeniem cieszy się tzw tyrolka, umieszczony na linie talerzyk. Trzeba tu jednak odstać swoje w kolejce. Dzieci gadają różnymi językami. Przed nami słychać hebrajski, za nami francuski...
Bo i garncarz, ugniatając mozolnie miękką ziemię, lepi wszelakie naczynia do naszego użytku… Mdr 15, 7
Przyjechała Szwajcaria do Szwarcwaldu:-) Nie córka. Ona przyjeżdża dopiero w niedzielę. Jutro jeszcze pływa na katamaranie. To siostra żony z mężem i córeczką. Mała gada coraz więcej. Poszli właśnie wszyscy na spacer. A ja piszę...
Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! Łk 5, 1
Młodsza córka zdała już egzaminy, ale została jeszcze w Zürichu. I tam na jeziorze pędzi teraz na katamaranie. Nie wiem, skąd jej się to wzięło. Chyba po mamie:-) Bo mnie jakoś do sportów wodnych nigdy nie ciągnęło. W sobotę ma następną część kursu. I dlatego zostaje, choć mogłaby już wrócić do domu...