Fenomen Jezusa. Podejrzewam, że nawet jego wyznawcy do końca nie rozumieją jak bogatą postacią był Jeszua z Nazaretu. I za tytułami: Mesjasz, Zbawiciel, Syn Boży zniknęła im trochę z oczu wszechstronność fenomenu, jaką był bez wątpliwości Nazarejczyk.

Śmierć Jezusa. Nauczyciela, który głosił miłosierdzie potraktowano jedną z najbardziej okrutnych śmierci wymyślonych przez człowieka. Ukrzyżowanie. Ciało w tej pozycji ulega straszliwym skurczom, na skutek których człowiek się dusi. Ukrzyżowanie było praktykowane w starożytnym Rzymie jedynie w stosunku do niewolników i ludzi nie będących obywatelami Imperium Romanum.

Cuda Jezusa. Chodzi tu o bardzo spektakularne rzeczy. Nie jakieś sztuczki iluzji, ale o uzdrowienia ślepych, głuchoniemych, wskrzeszenie zmarłego przyjaciela Łazarza, rozmnożenie pokarmu. Egzegeci doliczyli się w Ewangeliach ponad 100 nadnaturalnych zjawisk. Czy poza Ewangeliami znajdujemy jakiekolwiek wspomnienia o tych zdarzeniach?

Kim był Jezus? Albo po hebrajsku Jeszua. Czy rzeczywiście był synem dziewicy Maryi? I poczęty za sprawą Ducha Świętego…

Historyczność Jezusa. Wielu ludzi, zwłaszcza niewierzących, wątpi czy w ogóle istniał ktoś taki jak Jezus. O dziwo sami wierzący chrześcijanie też nie potrafią podać historycznych dowodów na jego istnienie. Spróbowałem trochę poszperać, by zebrać pozabiblijne dowody na istnienie historycznego Jezusa. Czy w ogóle poza Biblią jest mowa o Jezusie?

Czy zatem religie jako pewne ciała instytucjonalne powinny mieć przywódców? Czy raczej decyzje powinny być podejmowane demokratycznie? I tak, i nie… 🙂 Papieże w katolicyźmie są chyba najbardziej autokratywnymi przywódcami. Sprawują władzę wręcz teokratyczną – w imieniu Boga. Do czego to doprowadziło? Wyprawy krzyżowe, prześladowania mniejszości religijnych. Przypomnijmy sobie smutny los husytów w Czechach albo waldensów we Francji…

Naczelny Rabin Jerozolimy. Tak naprawdę jest ich dwóch i obaj pełnią bardzo ważne, związane z honorami, stanowisko w judaiźmie. Pierwszy to Dawid Lau, aszkenazyjski Rabin Jerozolimy a drugi Icchak Josef, jego sefardyjski odpowiednik.

Hinduizm nie ma przywódcy religijnego. Zresztą ponad 10 tys. odłamów tej religii trudno byłoby utożsamić z jednym tylko człowiekiem. Jest jednak ktoś, człowiek-symbol, kogo łączymy z tą religią. Mahatma Gandhi.

Na zaufanie trzeba sobie zasłużyć... 🙂 Przywódcy religijni to również "postacie medialne", podobnie jak politycy


Dalajlama. A właściwie Tenzin Gjaco. Nieoficjalnie uważa się go za przywódcę buddyzmu. A jest przecież jedynie głową jednej z buddyjskich gałęzi – buddyzmu tybetańskiego zwanego też lamaistycznym.