Oto przyjdę niebawem… Ap 22,12

Es geht los!, Zaczyna się! – takie słowa znalazłem dziś na na stronie advent-online.de. I nie mogę się oprzeć, by przytoczyć tu słowa R.M. Rilke z jego wiersza (obok tłumaczenie nieocenionego Mieczysława Jastruna):

Erinnerung  

Und du wartest, erwartest das Eine,
das dein Leben unendlich vermehrt;
das Mächtige, Ungemeine,
das Erwachen der Steine,
Tiefen, dir zugekehrt.

Es dämmern im Bücherständer
die Bände in Gold und Braun;
und du denkst an durchfahrene Länder,
an Bilder, an die Gewänder
wiederverlorener Fraun.

Und da weißt du auf einmal: das war es.
Du erhebst dich, und vor dir steht 
eines vergangenen Jahres 
Angst und Gestalt und Gebet.

Przypomnienie

A ty czekasz, ty czekasz na jedno,

co twe życie wzniesie nieskończenie,
na wielkie, niezwykłe zdarzenie,
na kamieni nagłe przebudzenie,
na głębie, co u nóg twych legną.

Zmierzchają na półkach twoich
rzędy ksiąg w brąz oprawnych, złoconych,
a ty myślisz o krajach zwiedzonych,
o obrazach, o strojach
kobiet znów utraconych.


I wiesz nagle: to już kiedyś było.
I podnosisz się. I staje w twych progach
jakiegoś roku, co minął,
Postać, Modlitwa, Trwoga.

W sumie jesteśmy …cali oczekiwaniem. Jesteśmy z niego utkani. Nasze DNA odtwarza geny oczekiwania;-) I nasze życie jest oczekiwaniem. I pamięć… I nasza świadomość…

Dlatego pewnie Adwent ma dla mnie takie niezwykłe znaczenie. Ale czy nastąpi adventus, łac. przyjście? Rzymianie rozumieli pod tym słowem uroczyste przybycie Cezara. Chrześcijanie oczekują na powtórne przyjście Chrystusa. Żydzi ciągle wyczekują Mesjasza, hindusi na powrót Kriszny, buddyści na Buddę Maitreję… Wszyscy czekają na jakiś punkt przełomowy… Który wszystko zmieni na lepsze… Chyba zwłaszcza w tym roku:-)

A najbardziej czekamy na tych, których kochamy;-)

Pozdrawiam

Ceramik

17 myśli na temat “Oto przyjdę niebawem… Ap 22,12

  1. Tak jesteśmy w wiecznej fazie oczekiwania. Wciąż na coś czekamy. A czas płynie
    I nawet czasami się doczekamy. Tak jak grudnia, który przyniesie nowe oczekiwania. I tak powstaje Własny Krąg Oczekiwania. A w nim krąg marzeń, które też są oczekiwaniem. Milego wieczoru.

    Polubione przez 1 osoba

      1. Tylko, ze jak to już jest dla zdrowia…to staje się automatycznie pożyteczne;))). Takim sposobem, nawet pogłębianie dolka w kanapie staje się pożyteczne, jeżeli dobrze sie z tym czujemy i sprawia nam to przyjemność )). Wszak duchowość jest tak samo ważna, o ile nie ważniejsza;)

        Polubienie

  2. Pytanie, na co sie czeka;) Obecnie chyba wszyscy na koniec pandemii;) Oby nie okazalo sie to czekaniem na Godota;)
    Ale w czasie czekania mozna robic inne mile i przyjemne rzeczy i tego sie trzymajmy;)

    Polubione przez 1 osoba

    1. „Und du wartest, erwartest das Eine,
      das dein Leben unendlich vermehrt;
      das Mächtige, Ungemeine,
      das Erwachen der Steine,”

      🙂 Czekamy na „przebudzenie kamieni”… A w trakcie tego robimy „inne miłe i przyjemne rzeczy”… A może za bardzo skupiamy się na tych właśnie rzeczach, kto wie;-)

      Polubienie

      1. Jesli sa mile i nam sprawiaja przyjemnosc, to czemu nie? Co nam pozostaje? Albo wyjsc na ulice i krzyczec, ze nie ma pandemii, albo siasc i plakac? dla mnie zadna opcja nie wchodzi w rachube…

        Polubienie

      2. Chodzi mi coś innego… „Miłe i przyjemne” rzeczy są potrzebne jak najbardziej… Ale z drugiej strony w jakiś sposób usypiają naszą gotowość do działania i otwartość umysłu… Budda miał dość przepychu domu rodziców i odszedł odnaleźć siebie… Dlatego powtórzyłem ten cytat Rilke;-)

        Polubienie

Dodaj komentarz