Urodziliśmy się niespodzianie i potem będziemy, jakby nas nigdy nie było… Mdr 2, 2

Nie macie takiego uczucia, że 2020 jest (był) szczególnym rokiem oczekiwania. Czekaliśmy nieraz… By było lepiej… By się coś zmieniło… A te dwie dwudziestki nie okazały się super szczęśliwe. Już na początku roku doszło do „zainfekowania”. Przypominam sobie mema z małym chłopczykiem, który modli się: „Panie Boże, wgraj może jeszcze raz ten 2020 rok. Ten jest jakiś „zawirusowany”. Przestępny rok okazał się niewypałem;-) I gdy byłem na sylwestrowym wieczorze w warszawskiej Hali Koszyki, przyznam się, totalnie nie zdawałem sobie sprawy, że tak się to wszystko poukłada. Rozmawiałem wówczas z młodymi Monachijczykami. Dwie śliczne dziewczyny i dwóch rezolutnych chłopaków wydawało mi się tak pełnymi zapału. Za rok chcieli znów przyjechać do Polski. Tak im się podobało. Nie sądzę, iż tak się stanie… Oczekiwanie nie wypaliło…

I tak się zastanawiam nad swoimi wszystkimi oczekiwaniami, które okazały się fiaskiem. Znacie to uczucie, gdy zatyka gardło i łzy się cisną do oczu… Nie ziściło się to, czego oczekiwaliśmy. Ale tak z perspektywy czasu, zastanawiam się, czy to naprawdę było zawsze fiasko. Może co któreś oczekiwanie ma takie być, by tym bardziej dowartościować sobie te spełnione. By cieszyć się wówczas większą radością. By poznać ten smak różnicy… Być może…

I gdy czytam dzisiejsze rozważanie z advent-online.deKLIK – dochodzę do wniosku, że dużo racji ma Pamela Barke, protestancka proboszcz ze Stuttgartu. Porównuje nasze życie do kolejki w Ikei. Wyobraziła sobie, że w holu pod kasami rozłożył swe sztalugi Otto Dix, ekspresjonista i maluje miny ludzi oczekujących w kolejce. Był specjalistą od min, potrafił oddać ich niesamowity przekaz. Patrzy i maluje naszą Zazdrość, Pragnienie Posiadania, Niemoc, Zwątpienie… Wszystko, co odczytuje z naszych twarzy…

A ja zastanawiam się, jak namalowałby minę związaną z tym, że nasze oczekiwania okazały się fiaskiem… Że cały ten rok nie wypalił…Że nie pojechaliśmy tam, gdzieśmy chcieli… Że nie spotkaliśmy tych, których chcieliśmy spotkać…

Patrząc na obrazy Dixa – KLIK – mam nadzieję, żebym siebie na nim rozpoznał;-) A może jedynie uczucia, które mną targają:-)

Pozdrawiam

Ceramik

Reklama

8 myśli na temat “Urodziliśmy się niespodzianie i potem będziemy, jakby nas nigdy nie było… Mdr 2, 2

  1. Fatalny rok..może kolejny 21 ( szczęśliwe oczko) będzie dobry. Zróbmy minę pełną dobrej ciekawości. I wierzmy, że tak będzie. Oczekiwanie na Szczęśliwy Nowy Rok. Zawsze jest Radością. Uściski

    Polubione przez 1 osoba

    1. Oby tak było;-)
      Oczekiwania mają różny smak…
      I obrazy Dixa przejmują uczuciową różnorodnością. Ludzie na nich są pełni ekstazy… I tak się zastanawiam, gdybyśmy nie potrafili okiełznać uczuć, pewnie wyglądalibyśmy jak te dziwne postacie;-)
      Miłego dnia!

      Polubione przez 1 osoba

  2. Ale ze az takie emocje w IKEA?;):)
    Rok byl wyjatkowy, inny i czesto wkurzajacy. Najgorszy dla ludzi ktorzy stracili prace, wlasna firme, zdrowie, a nawet bliskich.
    U mnie w dalszej rodzinie wlasnie jest pierwszy (i mam nadzieje, ze pozostanie jedyny) przypadek smiertelny-covidowy.
    Osobiscie nie moge narzekac, dzieki stabilosci prac mojego meza i mojej oraz zdrowiu i odpornosci nie byl to dla nas rok stracony, ani zly. Nie pojechalismy, dokad lub kiedy chcielismy chcielismy pojechac, bylismy za to w innych miejscach, rownie ciekawych i pieknych i udalo nam sie w ostatniej chwili odwiedzic moja rodzine w Polsce, akurat w moje urodziny, bylo bardzo wesolo i wzruszajaco jednoczesnie:)
    Ale mam nadzieje, ze ten cholerny wirus szlag trafi, a my wrocimy do normalnosci-cokolwiek bysmy pod tym pojeciem rozumieli;)

    Polubione przez 1 osoba

    1. O emocje w Ikei musisz zapytać panią proboszcz, ze Stuttgartu;-) Dla mnie to coś bardziej przyziemnego;-)
      Tu akurat zastanowiły mnie oczekiwania zakończone fiaskiem i jakie uczucia w nas się wtedy pojawiają… Jak sobie z tym radzimy…
      Cieszę się, że u Ciebie wszystko w miarę w porządku;-)
      Serdeczności!

      Polubienie

  3. Całe życie jest czekaniem – na coś, na kogoś, na chwilę, na próżno… na koniec – najczęściej towarzyszy mu nadzieja, wtedy to oczekiwanie jest przyjemniejsze. szkoda, że do tego „towarzystwa” rzadko dołącza cierpliwość 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. Może to zasługa tego, że niczego, albo bardzo niewiele oczekuje, więc też i nawet ten wyjątkowy rok 2020 nie minął mi na oczekiwaniu. Raczej na dostosowaniu się do nowych okoliczności, warunków i wymogów. Człowiek jednak do wszystkiego może się przyzwyczaić i ze wszystkim żyć…;))

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s