Izaak i Izmael, synowie Abrahama, pochowali go w pieczarze Makpela na polu Efrona, syna Sochara Chetyty, w pobliżu Mamre… Rdz 25, 9

Jesteśmy w Szwajcarii. Zjechaliśmy z gór i od razu trafiliśmy na wiosnę. Kwitną tulipany i żonkile. Właśnie wróciliśmy ze spaceru. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę jak nasze góry …opóźniają wiosnę. Nic dziwnego… U nas ciągle popaduje śnieg a w nocy temperatura spada poniżej zera. Tutaj w „dolinach” panuje swoisty mikroklimat… Ludzie już dawno zrzucili zimowe kurtki i wyglądamy tu jak Eskimosi…

Przed dwoma wpisami zastanawiałem się nad neofitami i ich …większym zapotrzebowaniem na nadzieję. Wczoraj razem z polakiemdogorynogami@ pisaliśmy o „młodej” religii jaką jest islam (i tu rodzi się pytanie, skąd np jego większe zaangażowanie polityczne czy skłonności fundamentalistyczne). I powiązałem obie te sprawy przypominając sobie pojęcie „świadomości zbiorowej” jakie proponuje Émile Durkheim. Gdy potraktujemy islam jaką pewną grupę ludzką, która wykształciła swoją świadomość, możemy też nazwać go „neofitą” wśród ludzkich prądów religijnych. Neofita jest bardzo zaangażowany, chce zmieniać świat, zaczynać od początku… Najlepiej spopielić całe otaczające zepsucie i zbudować zupełnie coś nowego… Boskiego?;-) I tak samo robi to islam… Jak specyficzny „zbiorowy” neofita dąży do głębokich zmian. Pewnie dawno temu tak postępowało chrześcijaństwo z religiami pogańskimi. Pamiętam, gdy czytałem o pierwszych apostołach Germanów,  Winfridzie i Wilibrordzie, działających w państwie Franków… Oni też palili germańskie gaje, dokonywali masowych „politycznych” chrztów całych oddziałów fryzyjskich wodzów…

Pisarz francuski Michel Houellebecq w swojej powieści z 2015 r.  Uległość opisuje nową islamską Francję. Najbardziej aktywnymi politycznie obywatelami są muzułmanie (Bractwo muzułmańskie), wielu rdzennych Francuzów przechodzi na islam… Takie swoiste religion fiction;-) Zresztą tego typu obawy też widać w Niemczech…. I gdy czytam polskie fora, widać tam szyderstwa z przyszłych niemieckich czy francuskich  „kalifatów”… Czy „młody” neofita – islam zastąpi stare chrześcijaństwo Europy? Śmiem wątpić… Przybywający tutaj muzułmanie też się zmieniają. Neofickie „ostrze” ich religijnego miecza ulega stępieniu. Może panująca tu wolność religijna jest najlepszą obroną? A nauczający mułłowie nie trafiają na opór rdzennych Niemców czy Francuzów, ale raczej na totalną …obojętność. Zlaicyzowane społeczeństwa nie chcą słuchać o religii. Zresztą w większości zainteresowane są bardziej własną „religią”- konsumpcjonizmem;-) Islam nie ma im nic do zaoferowania. Także ich wyznawcy o wiele szybciej się laicyzują. Dawno temu u siebie na blogu pisałem o pewnym moim dobrym znajomym T. – KLIK. Czy w ten sposób i inni bedą się zmieniać?

Émile Durkheim pisze również o homo duplex (człowieku podwójnym), zawieszonym pomiędzy swoją zwierzęcą cielesnością a ludzkim uduchowieniem. I choć opisywane tu sprawy łączą się z tym drugim to nie można wykluczać wpływu tego pierwszego;-) Zwłaszcza teraz w specyficznych pandemicznych warunkach… Dokąd podąży człowiek jako „całość”? Tak do końca nie wiemy…

Pozdrawiam

Ceramik

 

11 myśli na temat “Izaak i Izmael, synowie Abrahama, pochowali go w pieczarze Makpela na polu Efrona, syna Sochara Chetyty, w pobliżu Mamre… Rdz 25, 9

  1. wiem, spłycam bardzo 🙂 …religie są straszne, od zarania – konflikty i wojny, ofiary, krew – w których znakiem odróżniającym rywalizujące grupy są odmienne treści i symbole religii . A ich wartości i normy to są jedynie narzędzia,…nie cel, ani istota religii… są wykorzystywane na potrzeby umacniania władzy czy bogacenia się. Bóg tak chce?…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Rzeczywiście tak się jawi sytuacja… Ale ja zawsze w tym miejscu przypominam sobie, że bez religii też się nie udało… W ramach walki z religią stalinizm czy maoizm również mordował. Próby wprowadzenia ateizmu państwowego okazały się jedną z największych pomyłek i przyniosło miliony ofiar…
      Chyba winić trzeba ideologie, które nabierają treści fundamentalistyczne. I w sumie nie tylko ideologie religijne ale również związane z rasą czy narodem a nawet klasą polityczną. I nie wiem, czy tego chce Bóg. Raczej człowiek. Zły człowiek.

      Polubienie

      1. Dokładnie…stalinizm, faszyzm itp to też pewnego rodzaju „religie” (choć cel inny) -ideologie i ….manipulacja !!!!…. W tradycyjnych religiach jest wiele infantylnego (baśniowego, symbolicznego-straszenie diabłem i kotłem smoły itp)…. ale widać człowiek tego potrzebuje i tak zadziwiająco szybko – mówiąc kolokwialnie – łyka . Kupuje bez reszty wszystko… i tu chyba jest to „pole do popisu tych / tego zła…jeśli ja bym miała opowiedzieć się za jakąś religią to byłaby to nauka, 🙂 spodziewam się że spróbujesz mi udowodnić, że też to nie jest idealna „religia” 🙂 …zdaję sobie sprawe ale dla mnie najbardziej powiedziałabym – ludzka , 🙂 chociaż… kto wie: „czy jakiś Bóg nie maczał w tym palca, dając temu i owemu tęgi umysł” – jakby powiedziała moja koleżanka 🙂 ….W spokoju i radości niech Ci niedziela upływa 🙂

        Polubienie

      2. Może być;-) Nawet już są scjentolodzy…
        Problem z nauką jest taki, że skupia się na treściach racjonalnych a my potrzebujemy jeszcze czegoś więcej. I wiary, i intuicji, i wielu niesprecyzowanych do końca rzeczy;-)

        Polubienie

  2. Ostatnio usłyszałam że religie są czasowe i że ludzie potrzebują religii. Kiedyś jak byłam dzieckiem wierzyłam w to czego mnie uczą, że tylko nasza wiara jest prawdziwa. Teraz myślę zupełnie inaczej. I to zdanie dało mi do myślenia. Dokąd zmierzają wiary które są za naszych czasów. W co będą wierzyć przyszłe pokolenia?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Najciekawsze, że koniec religii wieszczyli już np Wolter czy Diderot przed 200-300 laty;-) Uważali, że człowiek odpowie sobie na najważniejsze pytania i religia nie będzie potrzebna… I upłynęlo od tego mnóstwo czasu a religia nadal istnieje;-) Nie ulega jednak wątpliwości, że jej rola się zmienia. A niektórzy mówią nawet, że maleje…. Sądzę jednak, że do końca naszego życia religia będzie się miała całkiem dobrze;-)

      Polubienie

  3. Strzeż się neofity albowiem jego wiara nie jest wiarą a uporem i często przymusem dla innych. I często niesie zgubę.
    Wiem zabrzmiało złowieszczo. Ale tak z nimi bywa.
    Udanej wiosny szwajcarskiej.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz