Niedzielny spacer. Zwykle mamy wtedy czas powędrować trochę po okolicznych lasach. Przechodzimy koło imponujących jodeł. Stoją jak małżeństwo nad szlakiem. Każda po jednej stronie drogi. Jedna z nich jest pomnikiem przyrody. Tabliczka mówi, że ma ponad 300 lat, 70 metrów wysokości, ponad dwa metry obwodu… Obok mnóstwo innych jodeł. Może to dzieci „małżonków”. Też imponujące… Docieramy do Kohlplatz, placu węglowego… Przed wiekami wypalano tu węgiel drzewny. Dziś to mokradła, wielka łąka w lesie na skraju strumienia… Można tu wędrować całymi godzinami i zawsze znajdzie się coś ciekawego…
Względność życia… Wczoraj dumałem o wielu obszarach, po których mogła rozlać się owa względność. Poza przestrzeń i czas. Kiedy Einstein tworzył podwaliny swojej teorii względności, nawet nie zdawał sobie sprawy, że dokonuje się pewien przełom. Nie tylko w fizyce… Czas i przestrzeń były czymś niewzruszonym a tu nagle stały się zmiennymi… Coś, na czym osadza się nasze życie… A samo życie? Może samo jest względne? Może więc nie warto go traktować zbyt serio:-)
Bo czymże tak naprawdę jesteśmy… Paroma przypadkowymi białkami… Z jakichś niewyjaśnionych do końca przyczyn dały one początek świadomości… Świadomości, która chce rozgryźć tajemnicę istnienia. Przez wieki ta świadomość usiłowała widzieć w sobie centrum Wszechświata. Tak mówiły religie a nawet swego czasu podporządkowana religiom nauka. A tu klops… Wcale nie jesteśmy tacy ważni. Istniejemy gdzieś na krańcach Wszechświata, który rozszerza się z każda sekundą. Pędzi jak oszalały i nie przejmuje się naszą świadomością, która próbuje go rozgryźć…
Może więc niech zejdzie z nas powietrze:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Do dzisiaj wielu z nas sądzi, że są pępkami świata, niektórym nie zejdzie powietrze;))
Zazdroszczę spaceru i tych okoliczności przyrody.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Korona stworzeń. Ten termin przykuł moją uwagę. Czy jesteśmy najdoskonalsi? Czasami mam wątpliwości…
PolubieniePolubienie