Wolność interpretacji. Szanujemy ją ogromnie. Jest właściwie treścią pierwszej poprawki do konstytucji USA. Narody są dumne z jej przestrzegania. Czy ma jednak swoje granice? Kiedy dokonuje spustoszeń w życiu publicznym i prywatnym?
Pierwsza zasada, która przychodzi na myśl, to mądrość wypowiadającego się. No tak, ale to bardzo płynna granica:-) Dla jednego będą to słowa prostego niewykształconego „praktyka”, dla innego przeintelektualizowanego demagoga… Łączy się to z naszym światopoglądem, światem preferowanych wartości, upodobaniami i fobiami. Zauważyliście może, że lubimy słuchać tego, kto ma podobne do nas poglądy, mimo iż plecie banialuki. Albo odwrotnie – trudno nam docenić mówcę, mimo iż jego słowa są logicznie poukładane, ale się z nim po prostu nie zgadzamy. To wielki kunszt dyskusji, kiedy potrafimy pochwalić i docenić człowieka, którego poglądy są nam obce.
Wędrując po forach i portalach internetowych spotykam wielu dyskutantów. Ciekawym rodzajem są ci, którzy miast dyskutować od razu rzucają się z atakiem na osobę. Inni zaś uwielbiają wyrwać z wypowiedzi jedno zdanie, czasami ledwie trzy słowa i maglują je po swojemu. Nie liczy się cały kontekst, spójna myśl. Ważniejsze jest takie przeinaczenie wypowiedzi, by służyła zupełnie innym celom. Jeszcze inni zabierają nas w podróż po bezkresach ludzkich namiętności. Nie zawsze szlachetnych, częściej ociających egoizmem i małostkowością…
Ale są i perełki… Każdy z nas na pewno i na takie natrafił… Mówi się, że trzy najpiękniejsze rzeczy na świecie to kobieta w tańcu, fregata pod żaglami, i koń w pełnym galopie! 🙂 Ale są i mądre książki… Są i budujące słowa… A tu najważniejszą chyba rzeczą jest szczerość i życzliwość… By płynęły prosto z serca…
W Minucie mądrości pisze Anthony de Mello:
„– Dlaczego wszyscy tutaj są tak szczęśliwi, a ja nie?
– Dlatego, że nauczyli się widzieć dobro i piękno wszędzie – odrzekł Mistrz.
– Dlaczego więc ja nie widzę wszędzie dobra i piękna?
– Dlatego, że nie możesz widzieć na zewnątrz siebie tego, czego nie widzisz w sobie”
A wy jakie macie ulubione cytaty z książek, które uważacie za coś szczególnego? 🙂
Pozdrawiam
Ceramik
Lubię słowa z Imienia róży, że piekło jest rajem oglądanym z drugiej strony.
Lubię słowa o miłości zaklęte w słowach poetów, jak choćby coś tak zagadkowego jak fragment La figlia che piange Eliota:
„Odeszła, ale wraz z wiatrem jesieni
Powraca i przez wiele dni nawiedza pamięć,
Długie godziny sobą mi wypełnia:
Z włosami na ramionach, w ramionach – z kwiatami.
Myślę, czy razem byliby szczęśliwi?
A może z gestem, z pozą rozstać mi się trudno?
Niekiedy rozmyślaniom moim tak wnikliwym
Dziwią się: lek północy i spokój południa.”
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Piękne i inspirujące…
Witam na moim blogu:-)
PolubieniePolubienie
Dzień dobry. 🙂
PolubieniePolubienie
Zapamiętane cytaty, które mi towarzyszą, to jeszcze z czasów szkoły, więc dawno, dawno temu i nieprawda;)). Chociaż zdarza mi się czytać i to nawet spore ilości, to ilość nie przekłada się często na jakość. Może we wakacjach podejdę do tematu ambitniej;). Teraz nie zapamiętuje słów, ale ogólnie idee/myśl.
PolubieniePolubienie
Masz rację… Nie chodzi, by zapamiętywać dokładne słowa, ale raczej „dać się poruszyć” przez myśl:-)
PolubieniePolubienie
Ja mam mieszane uczucia, co do cytatow (chyba, ze tych z filmu-z przymruzonym okiem;)
Kazdy bym przeinaczyla po swojemu, ale to juz nie bylby cytat, a wolna interpretacja;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie