Mój urlop na Kubie miał jeszcze jeden plus. Nie korzystałem tam z internetu. Albo bardzo mało korzystałem:-) Powód był banalnie prosty. Internet jest tam stosunkowo drogi. Roaming praktycznie odpada. Można wykupić pakiet z niemieckiego T-mobile za kilkanaście euro (250 MB), ale wystarcza to ledwie na pocztę i whatsupa. Hotele proponują specjalne zdrapki za 1 CUC … Czytaj dalej Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie… 2 Kor 13, 15 →

Ludzie. Drugi tydzień urlopu na Kubie upłynął przede wszystkim na plaży. I miałem okazję obserwować różnych ludzi. Oto moje wrażenia.

Udało mi się dostać do sieci. Umieszczam bardzo długi wpis z całego tygodnia. Jeśli macie trochę cierpliwości – czytajcie

Wylatujemy jutro na Kubę. Nie możemy się już doczekać walentynkowego urlopu. Nie wiem, jak będzie z internetem. Podobno w hotelach ma być Wi-Fi, ale zobaczymy na miejscu. Może się okazać, że dwa tygodnie będziemy odcięci od wirtualnego świata.

Przyszły roztopy. Wieczorem jednak spada temperatura i wszystko zamarza. Na drodze szklanka, drogowcy dwoją się i troją.

Luty podkuj buty! A u nas ocieplenie. Woda leje się z góry. Z tak dużej ilości śniegu potrwa to jeszcze długo. Szwarcwaldzkie choinki zrzuciły swą biel. Wszystko się zmienia. Jak w życiu.

“W przeciwieństwie do Boga podświadomość istnieje naprawdę” – napisał jeden z młodych adeptów psychologii. Ostro, po bandzie:-)