Porodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson… Sdz 13, 24

Córka ćwiczy prezentację. Jeszcze tylko dwa dni do ostatniego egzaminu maturalnego. Tym razem ustnego. Musi trochę przełamywać siebie. Bo na co dzień jest nieśmiała. Próbkę nieraz miała w czasie koncertów muzycznych…

Przełamywanie siebie. Brzmi to bardzo nienaturalnie, ale często tak trzeba… Nie ma innej możliwości. Nieśmiały musi być odważny. Słaby mocny a wątpiący wytrwały w wierze. Taki jest ten świat. Nagradzana jest umiejętność wykazania się a nie rzeczowość.

Ludzie nas ciągle zaskakują. Siebie również zaskakujemy:-) Najczęściej konotujemy negatywne przykłady. Że zawiedliśmy. Że przecież nas było stać… Ale przecież nie brakuje tych pozytywnych również.

Co jest moim największym sukcesem? Kiedy przekroczyłem Rubikon swoich możliwości? Mam taką chwilę. Myślę, że każdy taką ma…

Niech jej wspomnienie będzie naszą siłą:-)

Córka szlifuje dalej… Daje mnóstwo z siebie… Myślę, że będzie dobrze. Kolejny Rubikon zostanie przekroczony:-)

Pozdrawiam

Ceramik

4 myśli na temat “Porodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson… Sdz 13, 24

    1. Niestety nie było dobrze. Choć włożyła ogromnie dużo pracy. Egzaminator spoza szkoły mimo sprzeciwu nauczycieli obniżył wyraźnie ocenę. Córka dostała 9 z 15 punktów. Wyszły na jaw rozgrywki między szkołami i nauczycielami. Kosztem dziecka… Bardzo smutne… Najgorzej, że człowiek jest bezsilny…


      Polubienie

      1. Uu faktycznie nie fair! Tyle pracy, stresu i nadziei, szkoda bardzo.. 
Takie rozgrywki nie powinny mieć miejsca, najgorsze, że kosztem dziecka..


        Polubienie

      2. Już wszystko się prostuje… Na uniwersytecie technicznym na szczęście nie zwracają uwagi na maturę z religii… Ale niesmak pozostanie…


        Polubienie

Dodaj komentarz