Gazetka maturalna. Zwyczajem tutejszego gimnazjum jest, że młodzi ludzie u schyłku swojej nauki w szkole przygotowują tzw Abi-Zeitung.

Nie, nie będę pisał o przegranym meczu Polaków... Jest tyle fantastycznych tematów:-) Zacznę może od wiewiórek.

Sascha, Nina, Marlo, Jane, Enrico, Mario, Anja... To wcale nie imiona obcokrajowców. Takie imiona  Niemcy nadają swoim dzieciom.

Niedziela chyli się powoli ku końcowi. Słońce zachodzi gdzieś za górą. Widać tylko czerwień rozlewającą się po czubkach jodeł. Jagodziska przysiadły na mchu zalane watą mgły.

Zapach suszącego się siana dominuje w Szwarcwaldzie. Łąki zalane słońcem, więc proces przebiega bezproblemowo:-) W przyszłym tygodniu rolnicy zbiorą je z pól. Hale opustoszeją…

Id al-Fitr. Koniec Ramadanu. Po turecku Seker Bayrami, co znaczy po prostu cukrowe święto. Muzułmanie obchodzą dzisiaj jedno z najważniejszych swoich świąt.

Woda. Podobno w Badenii-Wirtembergii mamy najlepszą jakościowo wodę w Niemczech. W Szwarcwaldzie tryska mnóstwo źródeł.

Marzenia a rzeczywistość. Na pewno każdy co jakiś czas dokonuje refleksji, co w jego życiu się spełniło. Ostatnio wpadła mi myśl, że tak naprawdę spełniło się w moim życiu o wiele więcej niż planowałem.

Ulotka. Ktoś wetknął ją dzisiaj do skrzynki na listy. "Freiheit. Leben grenzenlos."  - Wolność. Życie bez granic. Brzmi wspaniałe.

Czekam na córkę pod gabinetem fizjoterapeuty. Miała bóle głowy. Być może związane ze stresem - matura, studia.