Droga do Polski. Wyjechaliśmy o 14.30. Tysiąc kilometrów autostradą. Korki w Stuttgarcie i w Norymberdze. Ale jedziemy.
Miesiąc: Grudzień 2017
Nie patrz na wino, jak się czerwieni, jak pięknie błyszczy w kielichu, jak łatwo płynie, bo w końcu kąsa jak żmija Prz 23, 31
Weihnachtsfeier. Zdaje się, że w Polsce mówi się “opłatek w pracy”. Z niewinnym dzieleniem się opłatkiem nie ma to jednak nic wspólnego. Ma raczej więcej z jakimś pogańskim świętowaniem. Może stare solarne święto Rzymian, które było obchodzone w tym czasie? 🙂
I wyrośnie różdżka z pnia Jessego Iz 11, 1
W pracy jeden z kierowników bardzo ważnego działu – przygotowania form – idzie na emeryturę. Willi wydaje się człowiekiem niezastąpionym. Ciężko wyobrazić sobie kogoś innego na tym miejscu. Ale tak naprawdę nie ma ludzi niezastąpionych. Przyjdzie ktoś inny i pewnie przyniesie nową świeżość. Choć i tego Willemu nie można było odmówić:-)
Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze 1 Kor 14, 3
Było słowo roku przeszłego, było teraźniejszego… No to wzorując się na Opowieści Wigilijnej musi być też przyszłego:-) Ale to będzie zgadywanka, albo jak kto woli… proroctwo:-) Może owym słowem roku będzie osławiony bitcoin, pieniądz wirtualny, który przyniósł wielu realne zyski? Od kilkudziesięciu dolarów w chwili zainicjowania wzrósł do kilkunastu tysięcy obecnie. W przyszłym roku bańka finansowa związana z bitcoinem prawdopodobnie pryśnie z hukiem…
Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości Koh 11, 9
Weinachtskonzert. Koncert świąteczny. To zawsze ważne wydarzenie w naszym miasteczku. Gra nasza miejska orkiestra – Stadtkapelle. Ponieważ od wielu lat gra tam moja córka, zawsze na tym koncercie jesteśmy.
Bo z kłamstwa uczyniliśmy sobie schronisko Iz 28, 15
Wysokie ceny masła w Uni to efekt polityki rolnej. Padło wiele ferm mlecznych… No i wzrósł popyt na produkty mleczne w Chinach. Resztę dopełnia spekulacja… No ale nie o maśle będę pisał, choć można by było
Każda istota żyjąca łączy się według swego gatunku, a człowiek przystaje do podobnego sobie Syr 13,15
Już za tydzień będę w Polsce na Świętach. Nie żebym te tysiąc kilometrów pędził z jakiegoś sentymentu. Święta w Szwarcwaldzie są tak urokliwe, że najchętniej bym się nie ruszał. I zupełnie nie ustępują Świętom w Polsce, którymi tylu się zachwyca. Robię to tylko i wyłącznie dla moich rodziców. Jedyny i podstawowy powód.
Sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane Mdr 4, 9
Dzwonię regularnie do moich rodziców. Wiem, że to wiele dla nich znaczy. Czasami czuję w ich głosie, że już czekali. Mówimy, co się wydarzyło. Ciekawi ich życie wnuczek. Wiem, że dopingują, aby teraz wszystko się dobrze układało. Taki zastrzyk pozytywnego dopingu dobrze usłyszeć.
Skieruj Twe kroki ku ruinom bez końca: nieprzyjaciel wszystko spustoszył w świątyni Ps 74, 3
Pod Edeką stoi sprzedawca choinek. Młody, uśmiechnięty chłopak. Ku memu zaskoczeniu w ręku trzyma książkę z wierszami szwajcarskiego poety Levina Westermanna 3511 Zwetajewa. Nigdy nie wolno osądzać zbyt pochopnie. Sprzedawca choinek w rozciągniętym swetrze może być głębokim człowiekiem czytającym poezję.
Boga nikt nigdy nie widział J 1, 18
W niedzielę zapaliła się już druga lampka na wieńcu adwentowym. Znam muzułmanów i buddystów, którzy stawiają choinki. Tradycje religijne się już wymieszały. Ewolucja tradycji, kultur a może nawet religii?