Odgarniam już dzisiaj drugi raz śnieg spod garażu. Taka „syzyfowa” praca chyba świetnie wprowadza w temat gotowości na zmiany;-) Bo też trzeba tu pewnego zaparcia się siebie i ruszenia do pracy. Nic nie pomoże… Trzeba się sprężyć, by jutro móć wyjechać samochodem z garażu;-)
Wraz z wiekiem zauważam, że otwarcie na spontaniczne zmiany we mnie maleje. Człowiek coraz bardziej ceni sobie pewną rutynę i stałość. Być może istnieje w nas mocniej przekonanie, że bardziej nad swoim życiem wówczas panujemy. Mamy je w garści… Ale to chyba złudne przekonanie… Czasami wystarczy jeden mocniejszy podmuch wiatru i wszystko jak dom z zapałek może się posypać…
Gotowość wyraża pewne oczekiwanie, uważne przyglądanie się, kontrolowanie sytuacji. Nie mogę powstrzymać się od odwołania do moich ceramicznych metafor;-) Tu trzeba ciągle kontrolować składniki i właściwości masy ceramicznej, z której odlewa się półfabrykaty… Nie tylko pomyłka, ale i także brak skupienia może dużo kosztować… Dlatego ogromnie ważna jest praca laboratorium, które to wszystko trzyma pod kontrolą… Przypominam sobie takie dantejskie sceny przy produkcji, kiedy okazywało się, że wszystko z pieca wychodzi zepsute…
Czy może i „zepsuć” się nasz świat z powodu braku gotowości na zmiany? Trudno powiedzieć… Ale podejrzewam, że tak może być… Iluż z nas na skutek jakiegoś kryzysu przestaje sobie radzić z sobą i codziennością… Załamujemy się. Wpadamy w nałogi. W jakiś sposób chcemy uśmierzyć swój ból. Najczęściej bez pomocy drugiego człowieka trudno nam się z tej matni wyzwolić. Mówimy, że lepiej ze zmianami radzą sobie ludzie z „twardym kręgosłupem”… Ale i czy to też jest żelazna reguła? Może więc ratuje nas to, że po prostu mamy szczęście i wielkie nieszczęścia nas nie dotykają? Albo dostajemy tajemniczo tyle, ile możemy znieść?
Kochani, pozostaje mi życzyć Wam, ciągłych zmian na lepsze;-) Bo chyba tego przede wszystkim się spodziewamy… I ja też mam nadzieję, że mój przyszły przełomowy pod wieloma względami rok taki będzie. I będę musiał przyzwyczajać się raczej do …pozytywnych ruchów Wszechświata;-) Może dlatego nieznany nam bliżej mędrzec hebrajski z przełomu IV i III w. przed Chr., którego tradycja biblijna nazwała „Koheletem”, mówi o tajemniczej „garści pokoju”, która ma większą wartość od bogactw;-)
Pozdrawiam
Ceramik
Ceramiku! Myślisz pozytywnie- to podstawa! Tylko z tym śniegiem, to chyba już lekka przesada 😉 no ale skoro u mnie nke pada- u Ciebie musi padać 2 razy 🙃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak…Myślenie pozytywne to podstawa;-) I nie pozostaje nam nic innego… Nie potrafimy odgadnąć przyszłości, więc i nie możemy przewidzieć, jak się będziemy zmieniać;-)
PS. Do śniegu już się przyzwyczaiłem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest porzekadło „Starych drzew się nie przesadza” , jesteś zbyt mlody aby to Ciebie dotyczyło ale znam też ludzi młodych którzy wrócili z Niemiec z tęsknoty ,rzadko się zdarza ale jednak.Fakt, mam już swoje przyzwyczajenia ,swoje drogi i ścieżki ale byłoby mi ciężko się ruszyć w inne miejsce.Ludzi ” z twardym kręgosłupem ” też znam, jesteśmy różni, niech każdy robi tak aby mu było dobrze .Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No… Taki młody to już nie jestem-:)
Też znam sporo ludzi, którzy wrócili…. Zresztą podejrzewam, że taki jest plan wielu;-) Sam mam podobny;-) Zobaczymy, czy się uda…. Du findest nirgends Ruh (jak pisał Eichendorff, pamiętasz;-)
„niech każdy robi tak aby mu było dobrze” – zgadzam się. Bardzo uniwersalna prawda;-)
Odwzajemniam miłe pozdrowienia.
PolubieniePolubienie
Śnieg trzyma za to w formie;)) tyle się namachasz łopatą;))
Zmiany są dobre na przełamanie schematów;)). To będzie fajna lrzygoda’ takie mam wrażenie;))) trzymam kciuki;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam nadzieję, że fajna przygoda;-) Zresztą wszystko na to wskazuje;-)
Dokładnie – machanie łopatą to najbardziej popularny sport w Szwarcwaldzie… Myślę, że mielibyśmy niezłe szanse na jakichś …mistrzostwach;-);-);-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Potwierdzam, że wraz z wiekiem zaczynamy cenić brak wstrząsów i doceniać poukładany wokół nas świat. Chyba, że wciąż jesteśmy choćby na chwilę młodzi duchem zwłaszcza i wtedy zrywamy się do lotu. I często dolatujemy. I tego Co życzę . Spokojnego lotu i lądowania w miejscu przeznaczenia. Uściski
PolubieniePolubienie