Jesteśmy znowu we szwajcarskim Zugu i spacerujemy nad jeziorem. Życie zatoczyło kolejny krąg. Idzie grupa seniorów z żółtymi czapeczkami na głowach. Przewodnik pokazuje na jezioro i coś opowiada. Ostatnio widziałem prawie w tym samym miejscu grupę przedszkolaków i też z podobnymi czapeczkami. Czyżby życie zataczało takie kręgi? Egzystencjalne kręgi… Idziemy i wracamy do tego samego miejsca…
Może i z naszym poznaniem jest tak, iż zataczamy kręgi? I tym bardziej utwierdzamy się we własnym rozumieniu świata… Jak bumerang wraca do nas… I gdy wczoraj pisałem o apofatycznym myślicielu, rabbim Majmonidesie i jego twierdzeniu, że nasze poznanie dobija do pewnej granicy, też taką rzeczywistość można zamknąć w kręgu. Krąg czasowy życia. Krąg pór roku. Krąg ludzi, wśród których żyjemy. Krąg książek, które chcemy czytać… Krąg muzyki, której słuchamy… Itp kręgi…
Warstwy i kręgi. Wklęsłości i odwrotności. Nasze życie 3D. Nasz świat 3D. Czyż to nie jest w jakiś sposób zniewalające? Może nasza własna świadomość jest „zniewoleniem warstw i kręgów”? Nasze odczuwanie „ja” się z tym nierozerwalnie łączy? Pamiętacie, gdy zastanawialiśmy się nad możliwością życia wiecznego. I stwierdziliśmy, że mogłoby być …nudne. Nużąco powtarzalne…
Jedynym wyjściem jest wyrwanie się z własnej świadomości. To niewyobrażalne, ale wydaje mi się najbardziej …odpowiednie. Bo gdy Yuval Noah Harari w swoim Homo deusie pisze o człowieku jutra nie zadał sobie pytania, czy wystarczy nam zmiana narządów i odnawianie naszego ciała. Czy jesteśmy bowiem …mentalnie wytrzymać wieczność? Czy sobie z nią poradzimy za pomocą naszego „starego” umysłu i zniewolonej w stereotypach świadomości?
Świadomość prawdopodobnie towarzyszy człowiekowi od jakiegoś miliona lat. Tak przypuszczają naukowcy. Czy związana jest jedynie ze wzrostem objętości mózgu? Czy raczej jest skutkiem np jakiegoś bodźca czy mutacji? Oryginalną teorię na ten temat wysunął Terence MacKenna w Stoned Ape theory. Twierdzi tam, że świadomość powstała u naszych przodków przez przypadkowe zażycie środków odurzających;-) – TU WIĘCEJ.
Może więc w życiu wiecznym przydałoby się nam coś więcej… Coś w rodzaju „nadświadomości”… O tym już może następnym razem;-)
Pozdrawiam
Ceramik
Krąg, koło,okrąg i wszystko podobne. Dla mnie ulubiona figura. Wszystko, co ma tę formę ma u mnie plus
Stąd kocham różne półokrągłe pokoje. Meble i różności. Dziwne balkony i wieżyczki.
I może dlatego, że właśnie życie zatacza kręgi. Lubimy wracać w znajome miejsca. Często lubimy spacery dookoła znanych miejsc. I wracamy do znajomych kątów. Koło często przywraca równowagę. I nie ma ostrych kątów, które ranią i fizycznie i psychicznie
A taniec? To też zataczanie kręgów. Dla przyjemnosci. Uściski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie. Krąg, powtarzalność… Sprawiają, że czujemy się bezpiecznie. I wydaje mi się, że nasza świadomość jest taka. Przewidywalna… I tak naprawdę jest pewnym …więzieniem. Ale czy można wyobrażać sobie coś niewyobrażalnego;-) Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wielu a nas nie daje sobie rady z zyciem ok 60-80 lat…, co by zrobili z wiecznoscia;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciągle się uczymy;-)
A jeśli żyjemy coraz dłużej i z tym będziemy musieli sobie poradzić;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wlasnie wrocilismy z pogrzebu, ktory odbyl sie na Mazurach. Poza dwoma krotkimi pobytami tam, raz w czasie studiow, a raz, ponad 20 lat temu, z exexem, bywalam tam czesto jako dziecko I nastolatka. Mam tam -dla mnie przyszywana-rodzina. Pamietam, jak siedzialam lub lezalam w bezpiecznej odlegosci, na hamaku z ksiazka, mlodsze ode mnie dzieci biegaly, chlapaly sie woda, a dorosli dyskutowali na dorosle (czyt.nudne) tematy, popijajac tubylcze nalewki I samogony. A teraz moi bratankowie I inne rodzinne dzieci biegaly po wielkim ogrodzie, taplaly sie w przynaleznym do niego jeziorku, a my dorosli dyskutowalismy w 3 jezykach popijajac nalewki i , nie nie samogoan, a „whyskacze”.
Najstarszy z najmlodszego pokolenia siedzial ze smatrfonem w reku w hustawko-koszu, w pewnej odleglosci i czasem spogladal z lekkim niesmakiem raz na nas, raz na krzyczace dzieci, kogos mi przypominal;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Życie zatacza krąg:-)
Pewnie zobaczyłaś siebie sprzed lat… Następnym razem musisz koniecznie zagadać do …dziwnego odludka;-)
PolubieniePolubienie
Toche z nim pogadalam:) W pewnym wieku 2-3 lata robia duza roznice, mlodsi bawili sie I rozrabiali razem, ale 14-latek sie wyraznie od nich odcinal;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba