Nasz kierownik zmierza w kierunku emerytury. Przepracował w firmie ponad 30 lat. Jest z pochodzenia Niemcem choć urodził się w Rumunii. W Siedmiogrodzie do dzisiaj mieszka ich całkiem sporo i nawet mówi się o nich „Sasi Siedmiogrodzcy”, większość jednak wróciła już do Niemiec. Od paru tygodni przechadza się po naszych halach produkcyjnych w towarzystwie młodego, śniadego człowieka. Może być jego następcą. Młody inżynier ceramik jest Pakistańczykiem, ale prawie całą edukację odbył w Niemczech. Byłby to pierwszy uchodźca na tak wysokim stanowisku, zobaczymy jak zostanie przyjęty… Będę o tym od czasu do czasu zdawał relację;-)
Wspomniałem wczoraj o rzeczywistości apofatycznej… Mam nadzieję, że zostałem zrozumiany, bo wcale nie jestem zwolennikiem kłamstwa a wielu czytających mogłoby wysnuć taki wniosek;-) Raczej chodziło mi o podkreślenie „słabości” naszego rozumu. I z tego wynika, że więcej zgadujemy niż dajemy radę z precyzją określać. A wówczas jesteśmy bliżsi …kłamstwu niż prawdzie;-) To trochę naciągana argumentacja, zdaję sobie z tego sprawę, bardziej poetycka niż logiczna. Ale w ramach mojego własnego świata wydaje mi się odpowiednia…
Często dyskutując z ludźmi, zaczynamy od stwierdzenia „mylisz się”. Oczywiście ma to najczęściej wartość jedynie psychologiczną. W jakiś sposób chcemy sobie dodać siły;-) I od razu stawiamy siebie na wyższym pułapie. Odzwieciedla to również pozycję naszego świata. Bo w ramach mojego własnego świata zawsze będę miał rację. A inni będą się mylić. Moje własne odczucia i wyobrażenia do takiego właśnie skutku prowadzą. Ciekawie mówi o tym stary rabbi Mojżesz Majmonides w swoim Przewodniku dla błądzących. Uważa, że każdy dobija do pewnej granicy. Nie tylko w swoich zmysłach, ale także rownież w poznaniu. Nie tylko nasz wzrok czy słuch w pewnym momencie nie dadzą rady, nie pozwolą nam czegoś zobaczyć czy usłyszeć, ale tak samo rzecz się ma z naszym poznaniem i naszą „racjonalnością”. Tylko w jego ramach możemy mówić, że coś jest prawdziwe albo i nie. A co jeśli rzeczywistość poza te granice wykracza? (I na pewno tak jest;-)
Może więc sztuka, poezja czy religie próbują się przedostać poza tą granicę? I poza granice mojego świata… I też pewnie jakoś działają po omacku;-)
Pozdrawiam
Ceramik
Działania po omacku sugerują niewiedzę. A często to co innym wydaje się tym szukaniem po omacku jest po prostu intuicją. I wtedy słyszmy o szczęściu.
Oby ta intuicja w szukaniu po omacku zawsze nam towarzyszyła.
Ciekawe czy nowy szef będzie tym o którym piszesz. Uściski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedy rzeczywistość przekracza poza granice poznania trudno mówić o niewiedzy… Raczej o nieumiejętności albo niezawinionej niezdolności. Może tak jak piszesz – możemy wówczas dać wodzy intuicji;-) Jest jeszcze wiara czy nadzieja… Mówi się nawet o czymś takim jak „przeżycia graniczne” (cokolwiek to by miało znaczyć;-)
Co do kierownika… Na razie trudno powiedzieć… Za mało danych;-) 😉 😉
Odwzajemniam uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawe jakie granice ma kazdy;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też mnie to zastanawia… Ale skoro to granice, to dalej już nie można, więc bardzo trudno odnaleźć ten punkt… To pewnie jakoś jak z widzeniem poza horyzont;-)(
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A granice tez dosyc czesto sie przesuwaja;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba