Większość emocji wiąże się z życiem rodzinnym. Mało tego – najsilniejsze emocje właśnie jego dotyczą. Same narodziny i śmierć człowieka najbardziej przeżywane są w rodzinie. To wśród bliskich i z bliskimi łączymy zwykle przeżycia, które najbardziej odpowiadają za nasze człowieczeństwo. W „Nowym wspaniałym świecie” Huxleya nie ma rodzin. Na słowo „matka” i „ojciec” nowi ludzie reagują dezaprobatą i zakłopotaniem. Uważają, iż łączy się z prymitywnym światem zwierzęcym. Rolę „wyprodukowania” i wyedukowania człowieka przejęło państwo. Dzięki temu zlikwidowano przeludnienie i zorganizowano na nowo życie społeczne.
No właśnie… My ludzie XXI wieku, choć wiele się zmienia, jeszcze do tego do końca nie …dorośliśmy;-) Być może kiedyś rodzina zniknie. Towarzyszyła nam szmat czasu… Jakieś setki tysięcy lat temu porzuciliśmy hordy i zaczęliśmy coraz bardziej zacieśniać więzy rodzinne. Dlaczego nie potrafimy sobie wyobrazić braku rodziny? Bo prawdopodobnie nie potrafimy zrezygnować z emocji, z którymi się rodzina łączy. Najciekawsze jest to, że wychowani w domach dziecka, bez rodziców, często mają jeszcze większe zapotrzebowanie na rodzinę niż inii. Ich najskrytsze marzenia są właśnie związane z założeniem szczęśliwej rodziny. Jakby chcieli wynagrodzić sobie pewne braki…
Co Huxley chce nam przez taką ideę powiedzieć? Czy uważa, że rodzina przeminie, bo nie pasuje do nowych czasów? Pamiętajmy o tym, że „Nowy wspaniały świat” to dystopia. Pewnym ważnym paradygmatem jest tutaj dążenie do braku cierpienia i trosk. Rodzina zaś wiąże się z trudnościami, bombardują ją różne problemy, więc najprostszym sposobem pozbycia się owych cierpień jest po prostu zrezygnowanie z rodziny;-) „Nowi ludzie” wiążą się na krótko z kim chcą, łączy ich zaledwie wspólny krótki romans. Im krótszy tym lepszy.
Czy nie widać takich tendencji we współczesnym świecie? Raczej wolimy krótkotrwałe ale intensywne emocje. Unikamy długotrwałych i wymagających poświecenia uczuć. Huxley pisząc swą powieść w 1931 r. przewidział pewne tendencje i próbuje to u człowieka rozszyfrować. Niedawno pojawiła się na Netflixie adaptacja „Nowego wspaniałego świata”. Wielu twierdzi, że reżyser przesadził ze scenami seksu. To, co Huxley przedstawił w zawoalowany sposób, dyskretnie i w cieniu dwuznaczności, w filmie pojawiło się w „blasku jarzeniówek”;-) Przy okazji widać znowu, jak się zmieniliśmy… Mastroianni pewnie pokazałby to w zupełnie inny sposób;-)
Pozdrawiam
Ceramik
Aż chyba pokuszę się o przeczytanie;)) I obejrzenie filmu dla porównania;)))
Świat, który stworzył…chyba bym się tam w nim nie odnalazła;).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Książkę czytam kolejny raz… A z obejrzeniem filmu muszę poczekać… Nie ma go jeszcze na niemieckim Netflixie (na polskim jest od marca) i z tego, co czytałem w sieci w Niemczech trudno go obejrzeć. Może jakaś cenzura;-)? Będę w Polsce w lipcu, wiec sobie zobaczę;-)
„Świat, który stworzył…chyba bym się tam w nim nie odnalazła;)”
Akcja toczy się w 632 roku ery Forda, która jeszcze nawet nie nadeszła:-) Gdyby kogoś przenieść do nas XVI w., chyba też sobie by nie poradził;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak zaczęłam szukać, okazało się że to serial.., który już jakiś czas temu oglądałam;)). To moje „klimaty”, stąd też I zainteresowanie. Ale o książce nie wiedziałam…koniecznie muszę przeczytać teraz;))
Sprawdzasz się jako dobre źródło książek, seriali czy filmów;)). Proszę w przyszłości się nie ograniczać i dalej dawać fajne namiary;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cóż pierwsze moje skojarzenia. Absolutnie przeciwstawne.
Że z rodziną, to się dobrze wychodzi tylko na zdjęciu.
I drugie piosenka Starszych Panów „Rodzina, ach rodzina”… (A kiedy jej nie ma samotnym jak pies….)
Uściski Ceramiku. Bardzo upalne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałem na myśli raczej najbliższych;-) Pisałem o matce i ojcu w kontekście Huxleya i jego świata, w którym „produkuje” się ludzi… Tu chyba relacje i emocje z nimi związane są cieplejsze;-)
A samotność? Między innymi pojawia się wtedy, gdy w rodzinie z różnych powodów coś się nie ułożyło…
Odwzajemniam upalne (;-) uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nowy wspaniały świat… och, klasyka. Trudno się oprzeć porównaniom z 1984.
Jednak książka nabiera życia dopiero gdy jej bohaterowie odwiedzają Rezerwat Dzikusów i spotykają ludzi żyjących w naturalny sposób i… czytających Szekspira.
Podobnie w 1984, tam obok głównego świata wypranych mózgów, też funkcjonuje świat „Proles”, proletariuszy, przeznaczonych tylko do pracy, ale okazuje się, że znajdują oni jeszcze czas na piwo i pamietają parafialne piosenki.
Wyznam, że w obu przypadkach autorzy sprawili mi zawód – nie potrafili wytrwać w świecie, który stworzyli.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Często zestawia się ze sobą trzy książki: „My” Zamiatina, „1984” Orwella i właśnie „BNW” Huxleya…
A co do wspomnianego braku wytrwałości – w pewien sposób jest to też wymowne;-)
PolubieniePolubienie
Kurcze, a juz myslalam, ze cos przegapilam, ksiazke czytalam 3 razy, koniec podstawowki, studia i rok, czy dwa temu. Oczywiscie za kazdym razem odbieralam ja inaczej.
To fakt, ze rodzina moze byc blogoslawienstwem i przeklenstwem, czasem jednoczesnie. Nikt nie jest nas w stanie tak bardzo wpedzic w poczucie winy, jak najblizsze osoby. Jesli uklady sa zdrowe, to mozna byc szczesliwym i dobrze funkcjonowac, niestety to nieczeste, szczegolnie wsrod ludzi z naszego pokolenia.
Przeciwienstwiem „Lepszego Swiata” jest jakze nadal czesta sytuacja w Polsce, gdzie dzieci sie plodzi i rodzi, zeby „mial kto podac szklanke wody na stare lata”;) Czyli dla siebie, nie dla nich. Mozna to przepracowac i zaczac byc soba, niestety wiele osob podtrzymuje te „tradycje” i tak produkowane sa kolejne, nieszczesliwe, niespelnione, uzaleznione od rodziny pokolenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Przeciwieństwem „Lepszego Swiata” jest jakze nadal czesta sytuacja w Polsce, gdzie dzieci sie plodzi i rodzi, zeby „mial kto podac szklanke wody na stare lata”;)”
Mhmm…Częsta sytuacja? Przyznam się, znam mnóstwo młodych ludzi w Polsce a z takim podejściem się nie spotkałem;-)
PolubieniePolubienie
Przerażające!
PolubieniePolubienie
Już mi się te wszelki Józefy mnożą,
ale tylko jednego uznaje, opiekun rodziny,
Takiego zawsze potrzebujemy.
PolubieniePolubienie