Jeśli prowadzimy deliberacje na temat doświadczenia, wypadałoby coś napisać na temat pewności. Czy w ogóle jest coś takiego jak pewność? Czy nastąpi sytuacja/działanie, że będziemy w 100 % pewni jej skutków? Od razu pojawia się wątpliwość;-) Bo wiemy, jak to jest w życiu – zawsze może się coś nieprzewidzianego wydarzyć… Ale co tak naprawdę jest pewne na 100 %… O tym jednak na samym końcu wpisu;-)
Pewność nauki, ktoś powie… Matematyki i nauk ścisłych. Jednak od razu jawi się niebezpieczna konstatacja – przecież matematyka i nauki ścisłe to pewien zamknięty system. Wymyślony przez człowieka. Tutaj wszystko musi się zgadzać, bo przecież każda formuła matematyczna ma właściwie swoją odwrotność i tak jak w równaniu lewa strona musi równać się prawej. Zatem kolokwialnie mówiąc matematyka to …ciągłe gadanie o tym samym. Podobnie nauki ścisłe. Twierdzenia naukowe zbudowane są tak, by można je było weryfikować. I tutaj zachodzi ciekawy proces – im dalej odbiegamy od zamkniętego systemu matematycznego i pojawia się coraz więcej czynników zewnętrznych – pewność słabnie… A w fizyce, chemii, biologii to właśnie owe czynniki zewnętrzne mają najczęściej znaczenie decydujące…
Rozmawiamy ze starszą córką o życiu biologicznym… Stosunkowo niedawno (50 lat temu) odkryto nowe „organizmy” biologiczne – archeony… Właściwie bardzo mało o nich wiadomo… Biolodzy wysuwają ciekawe teorie, że to właśnie od nich zaczyna się „zorganizowane” życie biologiczne. Są i tacy naukowcy, którzy dostrzegają tutaj możliwość rewolucji naukowej. Uważają, iż być może trzeba będzie na nowo „przeorganizować” całe spojrzenie na życie biologiczne. W myśl tej koncepcji organizmy nie składają się ze współpracujących ze sobą komórek ale są symbiontami wielu organizmów. Więc może być tak, że ja, Ceramik, składam się z miliardów, tryliardów organizmów. A moja świadomość to wszystko ze sobą łączy. Harari w swoim Homo deusie zaś twierdzi, że świadomość jest mitem i iluzją. Ma pewien „utylitarny” charakter… Pomaga człowiekowi działać jako pewna całość. Więc… Trąbka… Tak naprawdę możemy być gdzieś w czarnej dziurze z całą naszą nauką;-)
Znowu zasiałem zwątpienie, zamiast wzmocnić pewność;-) Bo tak naprawdę owej pewności po prostu nie ma;-) Nie wiem, czy znacie utwór Marka Grechuty Pewność – KLIK 😉 Niepewność tego samego autora jest powszechnie znana (z refrenem Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?), ale o Pewności mało kto słyszał. I jest tam jedna oczywista fraza, która nie podlega dyskusji:
Jest pewność, że został po nich uroczysty cmentarz
To najbardziej oczywista rzecz pod słońcem. Pewność naszej śmierci. Niektórzy jeszcze złośliwie do rzeczy pewnych dodają …podatki;-), w myśl powiedzenia Benjamina Franklina – In this world nothing can be said to be certain, except death and taxes.
Pozdrawiam
Ceramik
cyt. „Więc może być tak, że ja, Ceramik, składam się z miliardów, tryliardów organizmów. A moja świadomość to wszystko ze sobą łączy. ”
Skłonna jestem przyznać, że składamy się z miliardów, tryliardów organizmów. Ale, że nasza świadomość to łączy? – tu mam wątpliwości. Powiedziałabym raczej, że to ONE łączą się, żeby na naszą świadomość wpływać, w sobie tylko wiadomym, nam niedosiężnym, celu. Bo czyż w istocie nie rządzą nami hormony i cała chemia naszego organizmu?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wtedy nasza świadomość istniałaby w jakiś sposób …ponad nimi;-) Ale i to jest możliwe, kto wie;-)
Myślę, że nieraz w przyszłości koncepcje jeszcze się zmienią i za, dajmy na to, 500 lat ludzkość będzie miała totalnie odmienne spojrzenie.
Wspomniałem we wpisie, że np Harari widzi w świadomości jedynie użyteczny mit, którym posługujemy się by jakoś nazwać swoją indywidualność. Zatem już i dzisiaj wiele jest spojrzeń…
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za interesujący komentarz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To ja życzę pewności siebie;)). Że ja to nadal ja, mimo iż po zmianach mogę nie przypominać dawnej/dawnego siebie;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba ten rodzaj pewności mamy w jakiś sposób „zaprogramowany”:-) Bo nie moglibyśmy normalnie funkcjonować. Na szczeście:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewność… ja myślę wyjątkowo prostolinijnie więc nie przemuję się tym, że się składam z trylionów i teoretycznie mogą one w każdej chwili skierować mnie na jakąś obcą/nieludzką ścieżkę.
Jak skierują, to to już nie będę ja i mam nadzieję, że właściwe służby w porę dopilnują żebym nie zrobił ludziom krzywdy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😉 Potrafisz z właściwą sobie dawką (czarnego) humoru sprawić, że nasze spojrzenie na to wszystko nie jest zbyt poważne;-)
I masz rację… Nie warto zadręczać się rzeczami niezależnymi od nas;-)
Pozdrowienia.
PolubieniePolubienie
No właśnie. Nie zadreczajmy się. Wiosnę mamy i to jest pewność. Jakkolwiek jej termin u nas wynika z kalendarza. A kalendarz ułożył człowiek. Jak zwał tak zwał. Wiosna jest. I to najważniejsze. Uściski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewność upływania czasu i nadchodzących po sobie pór roku… Nawet gdy przychodzi zimna wiosna:-)
Odwzajemniam uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba