On mi dał bezbłędną znajomość rzeczy: poznać budowę świata i siły żywiołów (…) różnorodność roślin i siły korzeni. Mdr 7,17.20

Świat różnorodności. Moje kiełkujące tulipany przysypał śnieg. A kwitnące krokusy, wystawiły ponad biel swoje fioletowe główki. To nic niezwykłego – śnieg w marcu, przynajmniej w Szwarcwaldzie, gdzie czasami i w maju się zdarza. Jednak dobitnie świadczy o różnorodności pogody w myśl przysłowia, „w marcu jak w garcu”. Szwarcwaldzkie przysłowie mówi zaś: Märze-Rägä goht imme düüre Summer entgege (niem. Märzenregen geht einem dürren Sommer entgegen, pol. Deszcze marcowe idą w kierunku suchego lata). Może „śniegi marcowe” ten kierunek przełamią? Chyba że wzmocnią. Specjalistą od przepowiadania pogody nie jestem i zostawiam to tutejszym bacom;-)

Różnorodność jest bardzo pocieszająca. Przynajmniej dla mnie. Nawet filozofia o tym mówi. Nazywa to doniośle mulltiplikowalnością ontologiczną czyli po prostu różnorodnością bytów. Świat nie jest jednorodny czyli nudny prosto mówiąc. I życia nam nie starczy, by się nad nim zastanawiać. Wynika to bezpośrednio z naszej wyobraźni. To tam przecież rodzi się większość dzisiejszych nowych bytów. W myśl teorii Harariego, który pisze o „snuciu opowieści” przez człowieka, ciągle tych bytów w swej różnorodności będzie przybywać. Czy pięćdziesiąt lat temu ktoś wiedział co to jest „domena” a dwadzieścia lat temu – „chmura” (przywołując słownictwo internetowe)? A dzisiaj żyjemy w świecie vlogów, relacyjnych baz danych i e-booków…

Różnorodność wiąże się z wyobraźnią. Jest więc pocieszająca… Aaa… Obiecałem Wam podać wyniki wyborów do Landtagu w Badenii-Wirtembergii. Wygrali Zieloni, na drugim miejscu Czarni, a na trzecim Czerwoni (to też stosunkowo nowe określenia;-). Kto chce sprawdzić, o co chodzi, musi zajrzeć do przedwczorajszego wpisu. Też w myśl różnorodności;-)

Pozdrawiam

Ceramik