To Ten, który uczynił Plejady i Oriona, który przemienia ciemności w poranek, a dzień w noc zaciemnia… Am 5, 8

Religie to różne drogi prowadzące do tego samego celu. Jaka to różnica, którą z nich wybierzemy, jeśli i tak kierujemy się do tego samego celu. Jaki cel więc mają te kłótnie między nami? – pisał Mahatma Gandhi w Or Indian Home Rule. A gdyby tak na to spojrzeć w perspektywie …kosmicznej;-)

Człowiek doszedł do takiego punktu swojej świadomości, że zaczął się zastanawiać nad istnieniem innych światów. Kilkaset lat temu wystarczała mu Ziemia. Odkrywał po kolei wszystkie kontynenty. Znajdował tam ludzi jakże odmiennych kultur i religii. Teraz zastanawia się, czy jest sam w kosmosie… We wspominanym już przeze mnie netflixowskim filmie Obce Światy przedstawione zostały „symulacje” innych światów. Co ciekawe wszędzie rządzi siła ewolucji i to ona zmienia, tworzy, niszczy i buduje… Jakie rodzi to moje refleksje w związku z religią?

Czy religia łączy się z inteligencją? I tak i nie… Z jednej strony, tam – gdzie tajemnica, tam – gdzie świat, który nas przekracza, tam – gdzie „nadprzyrodzoność”,  nasza inteligencja każe nam patrzeć w stronę religii. Czy osiągniemy taki moment rozwoju, w którym …wszystko zostanie wyjaśnione? Na pewno nie, bo odpowiadając na jedno pytanie już …myślimy o następnym;-) I tak w kółko… Można zatem postawić wniosek – tam gdzie jest napięcie między niedoskonałością a doskonałością, niewiedzą a wiedzą,  niepoznaniem a poznaniem, będzie w jakiś sposób zawsze religia. Z drugiej strony ciągle się z religii „wyzwalamy”… Gdy obszar niewiedzy (w jakimś temacie) się skurcza i czujemy satysfakcję, że wznieśliśmy się na kolejny poziom, bo np potrafimy już przeprowadzać operacje na mózgu albo podróżujemy z prędkością dźwięku… Człowiek inteligentny jednak będzie miał na względzie, że ciągle jest wpół drogi (co zresztą go i napędza;-)

Jaki z tego wniosek? Dla mnie oczywisty… Nawet jeśli obce światy będą nas technologicznie przekraczać o całe wieki, to nie zabraknie na nich miejsca na …religię. Oczywiście, że nie musi istnieć w porównywalnych do naszych wymiarach instytucjonalnych (które nas zresztą przerażają;-)

Oczywiście wszystko zostało napisane z naszego („ludzkiego”) punktu widzenia… Zresztą… Innego nie znamy;-) W środę może coś na temat …duchowości innych światów.

Pozdrawiam

Ceramik