Nawet wróbel dom sobie znajduje i jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta… Ps 84, 4


Młodszej córki nie widziałem już pięć tygodni. Mieszka w Zürichu, więc obowiązuje ją kwarantanna przy wjeździe do Niemiec. Najciekawsze, że Szwajcarzy bez utrudnienia mogą robić zakupy w Niemczech, jeśli nie pozostaną tu dłużej niż 24 godziny. Dziwny przepis… No tak… Specjalnie dla nich zbudowane sklepy w strefie nadgranicznej pozostałyby puste i nie przynosiłyby zysku… Podobnie rzecz się ma z Niemcami pracującymi w Szwajcarii. Też nie obowiązuje ich kwarantanna… Widocznie w tych rejonach wirus się nie przenosi;-)
Ale przecież nie musimy się bać. Rząd w Berlinie o nas dba. Nie chce też, aby ludzie demonstrowali, więc ochładza ich wolnościowe ciągoty armatkami wodnymi – 😉 Gdyby tak kończyły się marsze w Warszawie, pewnie znowu pouczano by Polaków, jak ma wyglądać praworządność. Zostawmy jednak politykę, można się tutaj nieźle unurzać (Zauważyłem, że w ten sposób reagują zwłaszcza ludzie, gdy przedstawia się im niewygodne kontrargumenty 😉

Starsza córka pojawiła się na chwilę przed tygodniem. Miała kontrolę u dentysty. Zdziwiłem się, bo mieszka i studiuje we Freiburgu a tam przecież też są dentyści;-)
Przyznam się jednak, że dokucza mi …brak życia społecznego. Brakuje mi spotkań z ludźmi, brakuje mi moich prób chóru. Uwielbiam się z ludźmi spotykać, wyskakiwać do włoskiej kawiarni na espresso, odwiedzać znajomych a nawet zagadywać nieznajomych. Szwarcwald w tym roku pusty. Brak turystów. Nie będzie też tegorocznych targów bożonarodzeniowych i festiwalu światła na wodospadach, na których co roku bywałem.
Nie żebym psioczył… Wiem, że zdrowie najważniejsze… Ale zaczynam zauważać, że tęsknię do prozaicznych czynności. Do tego, co rutynowo dawało nam życie. Może z tej tęsknoty zrodzi się większa namiętność;-) Czego sobie i Wam życzę. I przypomniał mi się wiersz mojego ulubionego Rilkego z tomiku Mir zu feier:

Das ist die Sehnsucht: wohnen im Gewoge
und keine Heimat haben in der Zeit.
Und das sind Wünsche: leise Dialoge
täglicher Stunden mit der Ewigkeit.

Und das ist Leben. Bis aus einem Gestern
die einsamste von allen Stunden steigt,
die, anders lächelnd als die andern Schwestern,
dem Ewigen entgegenschweigt.

a tak przetłumaczył go na polski Andrzej Lam:

To jest tęsknota: na falach mieszkanie,
by ojczyzny nie mieć w doczesności.
A to życzenie: dialogi nieśmiałe
codziennych godzin z milczeniem wieczności.

I to jest życie. Aż z jakiegoś wczoraj
godzina kiedyś samotna powstanie,
która inaczej niż jej bliska siostra
tego, co wieczne, usłyszy wezwanie.

Pozdrawiam
Ceramik

Reklama

11 myśli na temat “Nawet wróbel dom sobie znajduje i jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta… Ps 84, 4

  1. Widzę, że smuteczki nie tylko u mnie. Ja swojej Córki nie widziałam 3 miesiące, i nie wiadomo kiedy się zobaczymy. Wczoraj dostałam wiadomość o odwołaniu mojego świątecznego lotu. Coraz trudniej radzić sobie z emocjami, coraz trudniej zgrywać twardziela. Na wiosnę było mi łatwiej, był stres ale mobilizujący ….teraz jest trudniej, żyjemy w dużym obciążeniu. Tak więc i w środku i na zewnątrz – LISTOPAD 🙂

    Jak to dobrze, że są poeci, którzy potrafią zwykłe słowa tak ułożyć i tak dobrać, że czytając wiersze pozwalają nam na wzruszenia, refleksje, melancholię, na podziwianie piękna a i często na zrozumienie rzeczy skomplikowanych…Dużo dobrych myśli życzę 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. 3 miesiące… Bardzo długo…
      I nie ma co zgrywać twardziela;-) Jesteśmy (tylko) ludźmi i bardzo potrzebna nam bliskość… Chyba najlepiej przyznać się przed sobą i przed innymi, że nam po prostu trudno…
      Masz rację… Dobrze, że są poeci… Ujmują nasze uczucia w przynoszące ukojenie słowa…
      Dziękuję! Tobie też życzę dużo siły…

      Polubione przez 1 osoba

    1. Niektórzy sceptycy …wyginęli jako pierwsi. I nie piszę tego z jakimkolwiek przekąsem.
      Na mojej prowincji jest bardzo spokojnie. Dużo świeżego powietrza robi swoje, ale wiem, że …wróg się czai blisko.
      Życzę dużo siły Tobie i całej roidzinie!

      Polubienie

  2. My mielismy jechac/leciec do Polski na swieta, no i nici:(
    Denerwuja mnie zarowno coronasceptycy i glosiciele teorii spiskowej z jednej, jak i panikarze i fanatyczni obroncy wszystkich, nawet najglupszych ograniczenj z drugiej strony.
    O ile na wiosne sytuacja byla nowa i mialam zrozumienie dla rzadow w tej ciezkiej sytuacji do pomylek, to teraz mnie to tylko wkurza, kiedy wlasnie o takich idiotycznych, nielogicznych przepisach i zarzadzeniach czytam. I to w sumie obojetnie, w jakim kraju. Mam wrazenie, ze te ograniczenia i nakazy wybierane sa droga losowa, jak totolotek…

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s