Młodszej córki nie widziałem już pięć tygodni. Mieszka w Zürichu, więc obowiązuje ją kwarantanna przy wjeździe do Niemiec. Najciekawsze, że Szwajcarzy bez utrudnienia mogą robić zakupy w Niemczech, jeśli nie pozostaną tu dłużej niż 24 godziny. Dziwny przepis… No tak… Specjalnie dla nich zbudowane sklepy w strefie nadgranicznej pozostałyby puste i nie przynosiłyby zysku… Podobnie rzecz się ma z Niemcami pracującymi w Szwajcarii. Też nie obowiązuje ich kwarantanna… Widocznie w tych rejonach wirus się nie przenosi;-)
Ale przecież nie musimy się bać. Rząd w Berlinie o nas dba. Nie chce też, aby ludzie demonstrowali, więc ochładza ich wolnościowe ciągoty armatkami wodnymi – 😉 Gdyby tak kończyły się marsze w Warszawie, pewnie znowu pouczano by Polaków, jak ma wyglądać praworządność. Zostawmy jednak politykę, można się tutaj nieźle unurzać (Zauważyłem, że w ten sposób reagują zwłaszcza ludzie, gdy przedstawia się im niewygodne kontrargumenty 😉
Starsza córka pojawiła się na chwilę przed tygodniem. Miała kontrolę u dentysty. Zdziwiłem się, bo mieszka i studiuje we Freiburgu a tam przecież też są dentyści;-)
Przyznam się jednak, że dokucza mi …brak życia społecznego. Brakuje mi spotkań z ludźmi, brakuje mi moich prób chóru. Uwielbiam się z ludźmi spotykać, wyskakiwać do włoskiej kawiarni na espresso, odwiedzać znajomych a nawet zagadywać nieznajomych. Szwarcwald w tym roku pusty. Brak turystów. Nie będzie też tegorocznych targów bożonarodzeniowych i festiwalu światła na wodospadach, na których co roku bywałem.
Nie żebym psioczył… Wiem, że zdrowie najważniejsze… Ale zaczynam zauważać, że tęsknię do prozaicznych czynności. Do tego, co rutynowo dawało nam życie. Może z tej tęsknoty zrodzi się większa namiętność;-) Czego sobie i Wam życzę. I przypomniał mi się wiersz mojego ulubionego Rilkego z tomiku Mir zu feier:
Das ist die Sehnsucht: wohnen im Gewoge
und keine Heimat haben in der Zeit.
Und das sind Wünsche: leise Dialoge
täglicher Stunden mit der Ewigkeit.
Und das ist Leben. Bis aus einem Gestern
die einsamste von allen Stunden steigt,
die, anders lächelnd als die andern Schwestern,
dem Ewigen entgegenschweigt.
a tak przetłumaczył go na polski Andrzej Lam:
To jest tęsknota: na falach mieszkanie,
by ojczyzny nie mieć w doczesności.
A to życzenie: dialogi nieśmiałe
codziennych godzin z milczeniem wieczności.
I to jest życie. Aż z jakiegoś wczoraj
godzina kiedyś samotna powstanie,
która inaczej niż jej bliska siostra
tego, co wieczne, usłyszy wezwanie.
Pozdrawiam
Ceramik
Korona namieszała i wiele pozmieniała w życiu codziennym i od święta, czy też ferii/wakacji. Jest za czym tęsknić.
Córki na pewno też tęsknią za rodzicami.. ;)).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tęsknimy wszyscy… Rozmowy przez skype nie wystarczają;-)
I zmienia się nasze życie… Jest coraz bardziej wirtualne… A żyjemy coraz mniej …rzeczywiście;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest czas, by móc znowu docenić to, co ostatnio przychodziło nam zbyt łatwo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak… Też się nad tym nieraz zastanawiam… Może skutkiem tego sami się jakoś wewnętrznie zmienimy…. „Dorośniemy” do spraw oczywistych;-)
PolubieniePolubienie
Widzę, że smuteczki nie tylko u mnie. Ja swojej Córki nie widziałam 3 miesiące, i nie wiadomo kiedy się zobaczymy. Wczoraj dostałam wiadomość o odwołaniu mojego świątecznego lotu. Coraz trudniej radzić sobie z emocjami, coraz trudniej zgrywać twardziela. Na wiosnę było mi łatwiej, był stres ale mobilizujący ….teraz jest trudniej, żyjemy w dużym obciążeniu. Tak więc i w środku i na zewnątrz – LISTOPAD 🙂
Jak to dobrze, że są poeci, którzy potrafią zwykłe słowa tak ułożyć i tak dobrać, że czytając wiersze pozwalają nam na wzruszenia, refleksje, melancholię, na podziwianie piękna a i często na zrozumienie rzeczy skomplikowanych…Dużo dobrych myśli życzę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
3 miesiące… Bardzo długo…
I nie ma co zgrywać twardziela;-) Jesteśmy (tylko) ludźmi i bardzo potrzebna nam bliskość… Chyba najlepiej przyznać się przed sobą i przed innymi, że nam po prostu trudno…
Masz rację… Dobrze, że są poeci… Ujmują nasze uczucia w przynoszące ukojenie słowa…
Dziękuję! Tobie też życzę dużo siły…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszyscy jesteśmy już zmęczeni tą sytuacją. Nawet moja znajoma coronosceptyczka przestała już tak głośno mówić, że covid to ściema.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niektórzy sceptycy …wyginęli jako pierwsi. I nie piszę tego z jakimkolwiek przekąsem.
Na mojej prowincji jest bardzo spokojnie. Dużo świeżego powietrza robi swoje, ale wiem, że …wróg się czai blisko.
Życzę dużo siły Tobie i całej roidzinie!
PolubieniePolubienie
My mielismy jechac/leciec do Polski na swieta, no i nici:(
Denerwuja mnie zarowno coronasceptycy i glosiciele teorii spiskowej z jednej, jak i panikarze i fanatyczni obroncy wszystkich, nawet najglupszych ograniczenj z drugiej strony.
O ile na wiosne sytuacja byla nowa i mialam zrozumienie dla rzadow w tej ciezkiej sytuacji do pomylek, to teraz mnie to tylko wkurza, kiedy wlasnie o takich idiotycznych, nielogicznych przepisach i zarzadzeniach czytam. I to w sumie obojetnie, w jakim kraju. Mam wrazenie, ze te ograniczenia i nakazy wybierane sa droga losowa, jak totolotek…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyżbyś oglądała Rafała Otokę i jego „Pitu-Pitu”?
On też użył tego dobrego porównania z totolotkiem… Zresztą bardzo trafnego;-);-);-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie, nawet nie wiem kto to, zaraz wygugluje;)
PolubieniePolubienie