Natrafiłem w sieci na określenie „inteligencja religijna” i zastanawia mnie, czy w ogóle jest coś takiego;-) W czasach kiedy badamy różnego rodzaju „gatunki” inteligencji (racjonalna, matematyczna, społeczna, emocjonalna, duchowa), może warto wziąć pod uwagę i „religijną”. Cóż by to miało być? Wydaje mi się, że szukać tu trzeba gdzieś na granicy rozumu i intuicji. Po pierwsze człowiek, który wykazuje taką inteligencję, zauważa, iż ludzkie racjonalne tłumaczenie rzeczywistości …nie wystarcza. Paul Tillich twierdził, iż człowiek religijny to ten, który próbuje „widzieć całość” a sama religia to coś w rodzaju „najwyższej troski”. Co za tym idzie, ów człowiek odbiera także, iż jest pewna sfera tajemnicy, do której ma dostęp bardziej przez intuicję niż przez rozum.
Oczywiście to sztuczne podziały, lepiej zawsze patrzeć na człowieka jako na całość. I również na jego inteligencję:-) Ale lubimy przecież tak sobie pewne rzeczy …ćwiartować. Wydaje nam się wówczas, że lepiej rozumiemy świat i siebie.
W myśl starej teorii Goffmana autora słynnego Człowieka w teatrze życia codziennego, do każdej sytuacji przywdziewamy odpowiednie maski. Może i jest specyficza maska …religijna. Przychodząc na nabożeństwo, czyniąc takie a nie inne rytuały, też wkładamy na siebie taką maskę. Rozumiemy się wówczas lepiej z ludźmi, którzy w tych wydarzeniach uczestniczą. Oczywiście możliwa jest i maska sceptyka, który neguje tego typu ekscesy;-))
Pozdrawiam
Ceramik
Lubimy rozkładać na elementy;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo to przynajmniej sprawia wrażenie, że rozumiemy;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie do końca na temat- jak to mam w zwyczaju.
„Jest pewna sfera tajemnicy”- o tym się czasem przekonuję. Niezależnie od tego, czy w danym momencie jestem blisko Kościoła, czy daleko. Wówczas się zatrzymuję w swoim biegu donikąd i stwierdzam, że jest w tym pewna tajemnica. Zawsze też czuję wtedy pewien wstyd, że wątpiłam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sam chyba zawsze jestem daleko Kościoła;-) Ale tak jak piszesz – też odczuwam, pewien wstyd, że wątpię. Stan wątpienia jest zaś dla agnostyka czymś „sztandarowym”, więc ciąglę się …wstydzę. Piszę to Tobie na pocieszenie;-), byś się nie czuła samotna w wątpieniu i we …wstydzie.
A może to tylko maska (tu piszę wyłącznie o sobie;-). Serdeczności;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie. Maska którą zakladamy. I nie tylko w sprawach religii. Bo tu często mamy na to usprawiedliwienie. Inaczej nie wypada kiedy już celebrujemy obrzadek. A inteligencja religijna?
No właśnie. Inteligencja podpowiada jak się zachować. Ale przez tę inteligencję zaczyna nas to uwierać . Bo wiara powinna być szczera bez manipulacji. Milej soboty Ceramiku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bez manipulacji… Masz rację. Tutaj to najbardziej niepożądane…. I dlatego tak trudno w tym …religijnym światku;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba