Dzisiaj będzie o nieuchronności religii w życiu agnostyka;-) Czytając w Wikipedii notkę o Bogu urojonym Richarda Dawkinsa natknąłem się na informację, że „według Amazon o 50% wzrosła sprzedaż książek poświęconych religii i duchowości (włączając w to także pozycje antyreligijne) oraz o 120% wzrosła sprzedaż Biblii”. Czy to nie ciekawe? Nasza antyreligijna epoka sięga po religijne książki…
Co do Biblii, której cytat zawsze umieszczam u góry, nie dziwota… To najstarsza księga naszej cywilizacji. Pierwsza wydana drukiem. I musi być przecież w każdym pokoju każdego amerykańskiego motelu;-) Dawson we wspomnianej wyżej książce wspomina, że nie da się pogodzić nauki z wiarą religijną (co prawda może sam sobie z tego nie zdaje sprawy, ale i on wykazuje specyficzne …przekonania religijne;-) Zatem jeśli tyle książek religijnych, to gdzie naukowe… Czy nauka ciągle przegrywa z religią?
Myślę, że to nie taka prosta sprawa i nawet pan Dawson nie da rady jej rozsupłać… Parę lat temu pisałem, że choć ateizm sam nie jest religią, to wykazuje pewne jej cechy – KLIK) Ludzki światopogląd to swoista mieszanka bardziej lub mniej racjonalnych prawd. A człowiek potrzebuje wiary. Nawet we własne przekonania;-)
I teraz patrzę na swoje przeczytane ostatnio książki. Oprócz kryminałów i thrillerów, w jakiś sposób wszystkie są …religijne. Jeśli „religijną” nazwać czytaną chyba już dziesiąty raz Nieznośną lekkość bytu Kundery albo Nieustanne poszukiwania Poppera.
I jak tu nie wierzyć Amazonowi?;-)
Ps. Przepraszam… Nawet kryminał Golem Krajewskiego miał biblijny, religijny tytuł
Pozdrawiam
Ceramik
A w jakim okresie tak wzrosła?
Czyli nadal aktualne jak najbardziej jest stwierdzenie: ” jak trwoga, to do Boga”?;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie mam pojęcia…
To tajemnicze dane Amazona;-)
A Twoje powiedzenie zawsze będzie aktualne:-)
Moja mama dodaje: „Bez Boga ani do proga”
😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przypadają mi do gustu powiedzonka Twojej mamy;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co do Biblii, top moze kupuja ateisci, zeby poznac wroga;)
Mnie by troche to okreslenie: poświęconych religii i duchowości zastanowilo, bo szczegolnie to drugie pojecuie mozna bardzo szeoko rozumiec, na dobra sprawe nawet takie pozycje, jak Duszek-Kacperek, albo Uwierz w ducha tez do nich mozna zaliczyc. No i teraz jest moda na wszelkie pozycje fantasy(wiedzmini, czarownice itp), tam tez duchowe elementy wystepuj;)
A na serio: ja jako dziecko uwielbialam grecka i rzymska mitologie i czytalam wszystko co wyszlo na ten temat, co nie znaczy, ze w owych bogow wierzylam…
PolubieniePolubienie
Pamiętasz mit o Pigmalionie i Galatei;-)? Król Pigmalion był tak bardzo pochłonięty sztuką, że całkowicie zaniedbał sprawowanie rządów. I zakochał się we własnoręcznie stworzonej rzeźbie, przedstawiającej piękną kobietę. Odczuwał jednak ogromne cierpienie, bo Galatea nie odwzajemniała jego uczuć. Afrodyta zmiłowała się jednak nad królem i ożywiła rzeźbę.
Dlatego dzisiaj mówi się o „efekcie Pigmaliona”… Wiara potrafi wszystko ożywić;-)
PolubieniePolubienie
W mitach i bajkach-jak najbardziej;)
PolubieniePolubienie
I jeszcze jedno, moze wsrod osob wierzacych jest przesyt wszelkich instytucji posrednich i szukaja bardziej bezposredniego dojscia do zrodla? Na zasadzie, jesli wierzyc, to w to, jaki sobie sami obraz stworza, a nie przez przemielona i na slasne widzimisie przerobiona papke podawana w roznych religijnach przybytkac? To by swiadczylo o wzroscie swiadomosci i inteligencji osob zainteresowanych wiara i duchowoscia.
Nie dogmaty, nie naciagane ideologie i upolitycznienie, a prawdziwa chec zrozumienia i spirytualne przezycie?
PolubieniePolubienie
Ciężka sprawa – „Bez dogmatów”
Wówczas człowiek wymyśli sobie swoje:-)
PolubieniePolubienie
Hmm, czy moga byc „swoje osobiste dogmaty”? Mam na mysli, jesli sa to wlasne przemyslenia i odczucia, ktorych nie narzucamy innym? Ja bym tego dogmatami nie narzucala, one z definicji (chyba, nie chce mi sie sprawdzac;) zakladaja, ze sie sie wierzy w cos, co jest narzucone odgornie (odkoscielnie;).
PolubieniePolubienie
To jak zasady w nauce albo twierdzenia w matematyce;-)
A priori… Z nimi się nie dyskutuje…
Na czymś w końcu trzeba oprzeć swoje życie;-)
PolubieniePolubienie
No wlasnie:)
Mozna oprzec na dogmatach, wymyslonych i narzuconych przez kogos, mozna na wlasnych obserwacjach i wyciagnietych z nich wnioskach;)
PolubieniePolubienie
Głupio nie korzystać z doświadczeń dziesiątek/setek pokoleń przed nami…
Nasze życie może okazać się „za krótkie”, by korzystać jedynie z własnych doświadczeń;-)
PolubieniePolubienie
Jasne, ale doswiadczenie to cos zupelnie innego, niz narzucone sztywne dogmaty…
PolubieniePolubienie
Podejrzewam, że początek dogmatów też polegał na „doświadczeniu” niektórych. A potem większość je przejęła;-)
PolubieniePolubienie
W sumie jak krytykować, to lepiej wiedzieć co. Na zasadzie poznaj wroga swego:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A mnie się wydaje, że to obraz zagubienia współczesnego człowieka…
Nawet ta walka, o której piszesz…
Jak szamotanina w sieci:-)
PolubieniePolubienie