Mów do społeczeństwa jak do dziecka – taki slogan widnieje w następnym punkcie teorii manipulacji Chomsky’ego. Dlaczego? Odpowiedź daje cytowany ciągle autor publikacji: Większość reklam i komunikatów adresowanych do opinii publicznej korzysta z języka oraz sposobu argumentacji, jakiego używa się przemawiając do dzieci lub osób ograniczonych umysłowo, a więc uproszczonej i wręcz infantylnej formy komunikacji. Im bardziej chcesz swemu rozmówcy zamącić obraz rzeczywistości, tym bardziej staraj się infantylizować komunikat. Dlaczego? Jeżeli będziesz zwracać się do osoby, jakby miała lat dwanaście, to pod wpływem sugestii prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jak gdyby faktycznie miała dwanaście lub mniej lat.
Przypominam sobie z lat dzieciństwa moich córek, że najlepiej sprawdzały się proste i jasne komunikaty. Zwykle nie było wówczas dyskusji;-) Dziecko nie znosi skomplikowanych przekazów, jest skołowane gdy każdy z rodziców ma inne zdanie, co do jego postępowania. Dlatego tak ważny jest „wspólny front”:-) w wychowaniu dziecka.
W tym podejściu manipulacyjnym, próbuje się odtworzyć właśnie taki typ przekazu. Prosto, bezdyskusyjnie, infantylnie… I w wielu przypadkach się to …sprawdza;-) Zresztą wykorzystuje się znaną w reklamie technikę symplifikacji. Opiera się ona na wykorzystaniu specyfiki kodowania faktów w pamięci i wiązaniu ich z pewnymi podstawowymi uczuciami. Tak uczy się dziecko. Poza tym redukowanie idei do sloganów, prostych haseł i obrazów powoduje, że na tym najogólniejszym poziomie można nawet połączyć idee, które gdyby się nad nimi tak naprawdę zastanowić okazałyby się niespójne czy wręcz sprzeczne. Komunikat w ostatecznej wersji ma postać apelu, wezwania, imperatywu (czy nie przypomina nam się tutaj ostatnia walka wyborcza:-) Technika ta wydaje się być zwłaszcza skuteczna w dobie informacyjnego chaosu. Przeciętny człowiek (nie lubię tego wyrażenia:-) wybierze szybciej prosty, emocjonalny i nawet nie za bardzo logiczny przekaz a nie skomplikowany choć wewnętrznie spójny.
Czy nie macie wrażenia, że dzisiejsi politycy mówią do nas jak do dzieci? I w podobny sposób nas traktują:-) Wydaje się, że najlepiej byłoby, gdyby to oni podejmowali za nas decyzje… Ale pozostaje jeszcze kwestia demokracji… Albo przynajmniej zachowania jej pozorów;-)
Pozdrawiam
Ceramik
oj tak, im krócej, prościej, tym więcej osób przyjmie komunikat bez szemrania, i zagłębiania się w jego treść
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mhmm… No właśnie…
Czyżbyśmy nie mieli już ambicji? A może robimy to dla …świetego spokoju;-)
PolubieniePolubienie
I w wielu kwestiach podejmują za nas decyzje, wszak są naszymi reprezentantami;)). Jakich wybraliśmy, takich mamy niestety;))
Gdy człowiek jest zaangażowany w jakiś temat, wydaje mi się iż jest bardziej podatny na manipulacje. Trudno jednak o obiektywizm i suche podsumowywania faktów, kiedy sprawy pośrednio, czy nawet bezpośrednio nas się tyczą;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jednak mimo wszystko obowiązują ich pewne reguły, takie jak np procedura ustawodawcza… Ale masz rację, są momenty, kiedy muszą wydać samodzielnie pewne decyzje polityczne i wtedy są w jakiś sposób naszymi reprezentantami… W jaki sposób to wykorzystują, to już kwestia ich odpowiedzialności. Pytanie, czy poważnie traktują swoich wyborców, czy jak wspomniane wyżej …dzieci;-)
A o emocjach będzie dzisiaj, wszak następny punkt to (6) Skup się na emocjach a nie racjonalności;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rzeczywiście. Krotkie zwięzłe komunikaty trafiają do celu. I nie zastanawiamy się czy to nie manipulacja. Czesto sami w ten sposób robimy. W szczeniecych latach to się nazywalo ” podpuszczanie”. To działa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewną moc ma tu jeszcze działanie autorytetu. Zależy kto nam ten komunikat wydaje. Zdarza się wówczas, ze nawet za bardzo nie zastanawiamy się nad treścią;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O właśnie – autorytet. Zyskać dodatkowo i mamy połowę manipulacji z glowy.
PolubieniePolubienie