Wojna światopoglądowa. Mamy z nią do czynienia, choćbyśmy tego nie chcieli. Przykładowo z jednej strony słynne „strefy wolne od LGBT” a z drugiej profanacje pomników, krzyży czy waginalne monstrancje. I jedne media nagłaśniają określone informacje, inne odmienne. Na gruncie niemieckim pisałem o przestępstwach popełnianych przez uchodźców i zakazie w mediach upubliczniania ich pochodzenia etnicznego – KLIK. Łatwiej bowiem wykorzystywać to, co jest dla kogoś pomyślne.
Podobnie dzieje się w przypadku naszych subiektywnych poglądów. Zawsze będziemy dążyć do podtrzymywania swoich osobistych przekonań. Już prawie dwa lata temu czytałem w „Świecie nauki” (Sierpień 2018 nr 8/324) świetny przedruk artykułu z „Scientific American” pt Nauka na tropie antynauki. Czwórka psychologów – Douglas T. Kenrick, Adam B. Cohen, Steven L. Neuberg i Robert B. Cialdini – doszła do wniosku, że nawet treści naukowe mogą stać się pożywką do agitacji światopoglądowych. Z drugiej strony zastanawiali się, dlaczego ludzie tak chętnie w pewnych przypadkach rezygnują z racjonalnego myślenia. Wystarczy presja społeczna, polityczna czy religijna. Ale czasami też jedna osoba, która nie godzi się na fałszywe, nieobiektywne stwierdzenia, potrafi taką presję przełamać i „otworzyć oczy” pozostałym. Proponują też korzystać z różnych źródeł, nawet nam niewygodnych, aby ciągle weryfikować swoją wiedzę. Jest to potrzebne także z tego względu, że będziemy przygotowani na …atak z nieprzewidzianej strony;-)
Na koniec przytoczę pozytywny akapit kończący ten artykuł: Łatwo jest ulec beznadziei, widząc, jak naturalny i silny jest opór ludzi wobec odkryć naukowych. Ale są też powody do optymizmu: większość rodaków Galileusza, a także sam papież, przyznają dziś, że nasza planeta krąży wokół Słońca. Podobnie większość Brytyjczyków popiera dziś teorię ewolucji Darwina. Wysoki przedstawiciel kościoła anglikańskiego z okazji 200 lecia urodzin Darwina napisał list z przeprosinami. Mamy przekonanie, że gdyby naukowcy zaczęli korzystać z wyników badań nad psychologicznymi barierami naukowego myślenia, wówczas więcej ludzi zaakceptowałoby obiektywne ustalenia nauki.
Jak zwykle… Wszystko zweryfikuje czas…
Pozdrawiam
Ceramik
Ciężko, oj ciężko przyznać się nam do błędu;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak. Jedna z najtrudniejszych rzeczy. Chcielibyśmy widzieć rzeczy tylko w jednym świetle-swoim;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A to niekoniecznie najlepsze, nawet dla nas samych, ze wszystkich możliwości;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo mądry wpis. Pod rozwagę. Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pod rozwagę…
Zwłaszcza dla mnie samego;-)
Miłego ostatniego weekendu w Polsce!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję. każdemu pod rozwagę. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba