Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy… Iz 2, 4

Przejażdżka na rowerze. Tutaj jest to Velofohren (schwytzertütsch, jazda na rowerze). W całym niemieckojęzycznym światku rower to Fahrrad a w Szwajcarii jest Velo. Znamy już tutejsze trasy dookoła jeziora Zug. Tym razem dojechaliśmy do miejsca zwanego Alpenblick, czyli widok na Alpy. A pogoda nas rozpieszcza. Jest ciepło i bezchmurnie. I nad jeziorem unoszą się Alpy, oblane resztkami lodowca. Ludzie leniwie siedzą na trawie. Dzieci kąpią się w jeziorze. Na kampingu mnóstwo kamperów, ludzie powoli zabierają się za przygotowanie obiadu.
I dotarło do mojej świadomości słowo harmonia. I choć kojarzy się też z muzyką i instrumentem, to podstawowe znaczenie odsyła do starożytnego znaczenia – ład i symetria. Chyba drugie słowo, by urlop był …urlopem. Po słowie „chcę”, urlop wymaga też harmonii. Nasze ciało, nasz duch i harmonia, która je łączy. Czy możliwy jest urlop w napięciu i stresie?  Nie, po stokroć nie… Musi odpoczywać w nas każda cząstka… W harmonii… Ze sobą samym, ze światem zewnętrznym, z innymi wokół… W mitologii greckiej Harmonia była córką Afrodyty i Aresa, bogini miłości i boga wojny… Znaczące pochodzenie, nieprawdaż:-)

Siedzimy na ławeczce, patrząc na jezioro i Alpy. Starsza córka przysłała wiadomość, jakie  przedmioty dodatkowe wybrała na następny semestr. Żona cieszy się zwłaszcza z bioinformatyki. „Odważnie i przyszłościowo”- powiada… I tak dotyka nas życie z zewnątrz… Życie naszych dzieci… Ale inaczej – w harmonii… Przecież od życia nigdzie nie uciekniemy… Wszędzie nas dopadnie… Pulsuje dookoła i wpycha się zawsze znienacka. Ale jest harmonia. Ład i symetria. Odpowiednia doza wszystkiego. Naczynia połączone. Jeśli dojdzie coś dodatkowego, musi i czegoś ubyć. Więc wszystko jest do przejścia.

Wszyscy więc sobie damy radę. Nie zamartwiajmy się. Jest harmonia;-)

Pozdrawiam

Ceramik