Wszystko ma swój czas (…) jest czas zawodzenia i czas pląsów… Koh 3, 1. 4

Właśnie obserwuję małego trzylatka, który zdobywa swe pierwsze szlify w posługiwaniu się hulajnogą. To już trzy lata, a wydaje się, że tak niedawno o tym pisałem – KLIK. Teraz ten człowieczek już potrafi wyrazić swoje zdanie, naburmuszyć się a nawet zafrapować mnie swoją buńczuczną myślą. I ma już siostrzyczkę, która urodziła się zaledwie przed dwoma miesiącami…
Patrzę jak młodzi rodzice dają sobie rady z dwoma małymi córeczkami. Minęło prawie dwadzieścia lat, gdy borykałem się z podobnymi problemami. Jakbym wrócił do tych czasów. Pamiętam malutkie mieszkanie w Polsce i wspaniałych sąsiadów, którym nasze córki zalewały balkon wodą z  baseniku. Pani, która była emerytowaną przedszkolanką, śmiała się „przynajmniej kwiatków nie muszę podlewać”:-) Czy jeszcze są tacy sąsiedzi… Zwłaszcza przy tych lichych ścianach w blokowiskach, gdzie słychać dokładnie całe życie uczuciowe…

I pamiętam taką chwilę, gdy spacerowałem po Parku Południowym we Wrocławiu ze starszą córka w wózeczku… Myślałem niepewnie o przyszłości i podeszła do mnie jakaś staruszka… „Jeszcze się pan nacieszy córuchną, zobaczy pan”… Oj, nacieszyłem się i ciągle się cieszę… Dzisiaj przychodzi do domu w towarzystwie wysokiego Niemca, choć i tak dalej wiesza się ojcu na szyi…

Zaczynamy urlop. Tym razem u krewnych w Szwajcarii. To będzie nasze miejsce wypadowe. I…

No tak, już idę… Trzeba przecież koniecznie wypróbować hulajnogę na podwórku. I wujek się zbiera…

Historia kołem się toczy;-)

Pozdrawiam

Ceramik

Reklama

8 myśli na temat “Wszystko ma swój czas (…) jest czas zawodzenia i czas pląsów… Koh 3, 1. 4

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s