Kolejka Szwarcwaldzka. Jedna z atrakcji terenu, na którym mieszkam. Wybudowana pod koniec XIX w. łączy Offenburg z Singen. Biegnie od winnic Offenburga i Gengenbach (stąd doskonały i mój ulubiony Spätburgunder) aż po Jezioro Bodeńskie i granicę ze Szwajcarią. Najbardziej atrakcyjna część to odcinek nad doliną rzeki Gutach, gdzie rozpościerają się fantastyczne widoki na porośnięte świerkowo-jodłowym lasem góry – KLIK; KLIK; KLIK. Te 150 km torów przebiega przez 39 tuneli, które budowali włoscy specjaliści i dokonali prawdziwego inżynierskiego majstersztyku. Zresztą wielu z nich w Szwarcwaldzie zostało. Świadczą o tym włoskie nazwiska rodzin, które już nie mówią w swoim języku i ciekawa uroda ich potomków.
Parę lat temu z okazji Dnia Rodzinnego moja firma zorganizowała nam przejazd kolejką ciągniętą przez parowóz. Można było się na chwilkę poczuć jak przed stu Laty. Buchała para, strzelało spod kół, a umorusany węglem maszynista robił sobie zdjęcia z dziećmi. Latem w wybrane niedziele można z takiej przejażdżki i dzisiaj skorzystać.
Codziennie do pracy jadę drogą, która biegnie pod torami kolejowymi. Mijam czasami przejeżdżający pociąg. Ciekawe wrażenie robi to w nocy. Oświetlony pociąg zanurza się w tunele i lasy, jakby znikał i znowu się pojawiał. Dla mieszkańców Szwarcwaldu to „normalka”, w taki sposób dojeżdżają do pracy. Turyści są zachwyceni i specjalnie wsiadają do pociągu, by przejechać najatrakcyjniejsze odcinki.
Zawsze podróż pociągiem była dla mnie ciekawym przeżyciem. Kojarzyła mi się po prostu z życiem, które też ma swoje etapy i przystanki. Raz biegnie z górki, raz pod górkę… Wkracza do ciemnego tunelu i wynurza się w pełnym słońcu… Pełno tu ciekawych analogii:-) A na początku dałem cytat z poetyckiej Księgi Izajasza, bo wydaje mi się, że jej autor chyba …przejechał się kolejką szwarcwaldzką;-) Jedzie się jak „po stole” a dookoła widać góry i doliny. Wjeżdża się do tunelu a za chwilę uderza w oczy słońce i cudowny górski krajobraz…
Postanowiłem opisać trochę swoje miejsce na ziemi, gdzie rzucił mnie los. A więc najbliższych parę wpisów będzie o tym małym fragmencie niemieckiej Badenii, który nazwano Szwarzwaldem czyli po polsku Czarnym Lasem. Kogo bardziej ciekawi Kolejka Szwarcwaldzka, Schwarzwaldbahn więcej informacji znajdzie TUTAJ po angielsku i TUTAJ po niemiecku.
Pozdrawiam
Ceramik
Kolejka urocza. Taka czerwona jak z bajki. Mieszkasz w przepięknym i sławnym regionie. Opowiadaj o nim . Bardzo lubię takie opowieści. A, ze tunele budowali Włosi wcale mnie to nie dziwi. Wszak tu tunel na tunelu. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie wiem, czy sławny;-) Sami Niemcy często nie kojarzą Szwarcwaldu. Już nieraz się o tym przekonałem… Cieszę się, że się podoba. Przez parę wpisów teraz o nim trochę poopowiadam;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I na to liczę. A szynkę wolę szwarcwaldzka niż parmeńską. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja znowu wolę parmeńską. Tośmy się urządzili:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokladnie.😄
PolubieniePolubienie
Ale piękne okoliczności przyrody;))). A trasa odprężająco-zachwycająca.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Warto się przejechać. Zwłaszcza parowozem. Jakby cofnął się czas;-)
PolubieniePolubienie
Tak pięknie piszesz o Czarnym Lesie, że wpisałem go na moją listę pt.”muszę tam być”😀….dziękuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przyjeżdża zwykle sporo turystów ze Stanów i Azji. Dzisiaj opowiem dlaczego;-) W tym roku oczywiście pustki… Dopiero teraz zaczyna coś ruszać…
PolubieniePolubienie
Nasz pierwszy wyjazd za nami, ni do Schwarzwaldu, ale to tez na liscie;)
Podroze pociagami uwielbiam, ale nie cierpie tuneli, to przez lekka klsusrtofobie;)
PolubieniePolubienie