Anioł Głębokiego Szacunku. Staje w walce o to, co najlepsze w ludziach… Domaga się spojrzenia, które nie osądza, nie szufladkuje, nie przekreśla…
Benedyktyn Anselm Grün tak pisze o nim w swojej książce: Dziś w wielu okolicznościach potrzebowalibyśmy Anioła Głębokiego Szacunku zmieniającego klimat gonitwy za sensacją i cynizmem w uwagę na godność człowieka. Jeśliby taki Anioł przyszedł na jakieś przyjęcie, ucichłoby plotkowanie o innych, powstałaby atmosfera poszanowania, w której każdemu wolno być sobą, bo wie, że ludzie go szanują. Gdyby ten Anioł włączył się niespodziewanie do dyskusji jakieś rady miejskiej, umilkły obraźliwe zarzuty wobec przedstawicieli innej partii. Zostałyby zdemaskowane jako nieprzyzwoite. Jeśliby przyszedł do jakieś wspólnoty, znikłoby pragnienie, żeby wdzierać się w tajemnicę każdego jej członka. Wtedy nie potrzebowaliśmy na siłę zmieniać tego drugiego. Zauważylibyśmy go przede wszystkim jako osobę i uszanowalibyśmy go takim, jaki jest (…) Życzę Ci, żebyś mógł stać się dla innych Aniołem Głębokiego Szacunku i żebyś nauczył się patrzeć na bliźniego oczami anioła. Wtedy otworzysz innym przestrzeń, w której będzie mi wolno pozostać sobą całkowicie…
Zwykle w tym miejscu sięgam ostatnio do greki albo łaciny, aby pokazać korzenie omawianej wartości w naszej kulturze. Dziś dla odmiany będzie to niemiecki. Zastanawiające bowiem jest słowo Ehrfurcht, głęboki szacunek. Składa się z połączenia dwóch wyrazów – Ehre, szacunek, honor, duma oraz Furcht, obawa, strach, lęk. Czyli słowo to łączy obawę z godnością. Podkreśla delikatność, daleką od natarczywości, w kontakcie z drugim człowiekiem. Niemalże strach przed zajrzeniem w strefę tajemnicy przysługującą każdemu. Czyż bowiem autentyczna kultura nie potrzebuje głębokiego szacunku w stosunku do bliźniego?
Ewidentnie czujemy braki tej wartości. Nie muszę nikogo przekonywać, że w dyskusji na wielu polach nie ma krztyny poszanowania i respektu. Że w sieci powstają specjalne miejsca, w których ludzie nawzajem się obrażają. I wystarczy, iż ktoś wyrazi swoje poglądy a w tej samej chwili rozpocznie się atak ad personam. Oczywiście spotykamy jeszcze ludzi, którzy kierują się szacunkiem, ale czasami wydaje się, że to już …ostatnie dinozaury i świat, który bezpowrotnie odchodzi…
Jak to tłumaczyć? Może dlatego, że głęboki szacunek łączy się z wielkością. A współcześnie utrzymuje się raczej tendencja, by mieszać z błotem tego, o kim przypuszcza się, że jest wielki. I człowiek z kompleksem niższości nie może znieść, że istnieje prawdziwa ludzka wielkość. Zrobi więc wszystko, by wyśledzić słabości, dotrzeć nawet do głębokich tajemnic, aby udowodnić innym i sobie samemu, iż nie może istnieć żadna ludzka wielkość. By usprawiedliwić własną mierność i banalność…
Właściwie jedynym ratunkiem jest walka o głęboki szacunek. A on przynależy każdemu człowiekowi bez względu na urodzenie, poglądy, status majątkowy… Tak, ale my od razu szukamy „dziury w całym” i pytamy – No, ….a jakie poglądy, może jest wstrętnym seksistą, faszystą i …(tutaj niech każdy sobie umieści najgorszą potwarz!). Jakżeż mam mieć do niego szacunek? I od razu mówimy, że na szacunek to sobie trzeba zasłużyć i zapracować. Prawda… Ale to już jest szacunek „wtórny” – wynikający z tego, że człowieka poznajemy i dowiadujemy się o jego zasługach.
Głęboki szacunek, o którym dziś mowa, łączy się zaś z czymś, co nazywamy też godnością osoby. Obrazowo mogę go porównać do …stanu zero. Spotykam po raz pierwszy kogoś i odnoszę się do niego kulturalnie, tak jak chcę, by odnoszono się do mnie. Szanuję jego prawo do tajemnicy, prywatności, dobrego imienia… To właśnie na tym polu walczy nasz wspomniany Anioł Głębokiego Szacunku…
Nie pozostaje mi nic innego jak sobie i Wam życzyć Głębokiego Szacunku… Nie jest łatwo utrzymać pewien poziom, zdaję sobie z tego sprawę… Wydaje mi się, że jednak warto o to zabiegać…
Pozdrawiam
Ceramik
Oooo. to teraz Anioł, który ma wielkie znaczenie i naprawdę musi się starać, o to żeby jego starania przyniosły efekt.
Szacunek słowo, które datuje…
A tak ważne.
Nie szanujemy siebie, ludzi i otoczenia.
I między innymi mamy jak mamy.
Anioł Szacunku powinien wzmóc współprace z Aniołem Pokory.
Uściski świąteczne
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„I między innymi mamy jak mamy”
Dokładnie… Często słyszymy narzekania na obniżenie standardów, brak kultury itd…. A to wszystko zaczyna się od braku szacunku do siebie wzajemnie. Miłego świątecznego wieczoru:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję. Świąteczne wieczory na szczęście też się kończą. Do jutra.:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że z tym aniołem często mi po drodze 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Jestem pewien, że to też Twoja siła…
U Ciebie każdy czuje się dobrze, bo wie, że spotka się z szacunkiem:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję. To bardzo miłe, co piszesz. Pamiętasz, że jestem wyłudzaczką komplementów? ;))
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
To bardzo miły typ …wyłudzacza;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
coraz mniej tego szacunku dookoła nas, coraz mniej….. Smutne to.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zastanawiam się cały dzień, czy może to jakaś rewolucja… Przecież w mediach społecznościowych już się dokonała. Tam jeśli nie jesteś agresywny, nie przeżyjesz. A jeśli ze świata wirtualnego wejdzie do rzeczywistego?
PolubieniePolubienie
Jestem mocno sceptyczny w stosunku do aniołów generalnie a do tego szczególnie.
Na pomoc przyszedł mi niemiecki termin – „Ehre, szacunek, honor, duma oraz Furcht, obawa, strach, lęk. „.
Dla mnie związek jest oczywisty – szanują bo się boją.
To jest najbardziej powszechne zjawisko na świecie.
Upadek szacunku?
Dla mnie to rezultat powszechnej wolności – nikogo się nie boję.
P.S. Od dłuższego czasu znikają wszystkie moje komentarze pisane na tym blogu bez uprzedniego zalogowania się do WordPress.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam inne zdanie. Gdyby szacunek wywołany był jedynie strachem, nie kierowalibyśmy się w życiu m.in. empatią. Być może to o czym mówisz, czyli szacunek pod pręgierzem strachu, możemy spotkać u ludzi ze stosunkowo niską inteligencją emocjonalną. Zresztą jaki to jest „szacunek”? Moim zdaniem to jest ciągle strach. Przypomina mi się (nie wiem dlaczego:-) obraz białego oprawcy z pejczem przy czarnych niewolnikach. Oni go nie szanowali. Oni się go tylko bali.
Być może coś takiego (na wpoły zwierzęcego) ciągle w nas tkwi, ale wierzę, że jako ludzie jesteśmy już o wiele dalej. Że mimo wszystko możemy kogoś szanować, nie odczuwając strachu. Może to trochę naiwne, ale wolę taki świat, w którym jest empatia, pomaganie słabszym i szacunek nie wynikający ze strachu.
PS Co do komentarzy… Nie jesteś pierwszy, który się na to skarży. Nie mam pojęcia, co się w ostatnim czasie dzieje. Przypominam sobie, że miałem kiedyś podobny problem na blogerze. Odkąd mam tam konto, wszystko jest OK.
PolubieniePolubienie
Tendencja wydaje się być taka, że większy szacunek (nie do końca szczery) sponsorują $;)). Im wyższe saldo na koncie tym większy szacunek. Tyle tylko, że to nie jest szacunek…, to jakiś dziwny twór naszych czasów, przebrany tylko w jego szaty. Przypochlebiający się prosto w oczy, a za plecami zgrzytający zębami;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Taaaak….Szacunek ze względu na pieniądze. Może to trochę podobne do tego, co opisałem wyżej w odpowiedzi na komentarz polakdogorynogami.
Ale sama piszesz, że to nie jest szacunek
Zgadzam się:-)
PolubieniePolubienie
Nie lubie slowa Ehrfrucht, bardziej podoba mi sie Hochschätzung (bo Hochachtung, to z podpisywaniem listow w DDR sie kojarzy;)
Tak czy siak, tego Aniola coraz mniej na swiecie, mam wrazeni, im siecej sie o tym szacunku gada…
PolubieniePolubienie