Anioł Wytrwałości. Wydaje się toporny i uciążliwy… Bo łączy się z codziennym trudem… Ale bez niego pewnie nie można mówić o spełnieniu…
A tak o nim opowiada Anselm Grün w cytowanej książce: Zastanów się nad tym, do czego będziesz potrzebować Anioła Wytrwałości w najbliższym czasie. Może jest to Twoje miejsce pracy, gdzie wszystko nie przebiega tak, jak chciałbyś. Jeżeli wytrwasz, nie zrezygnujesz, jeżeli nie będziesz sobie stale wmawiał, że po prostu nie da się zrobić, wtedy zobaczysz, że sytuacja w Twoim miejscu pracy może się zmienić. Albo jest to jakaś słabość, nad którą pracujesz. Myślisz, że już tak często postanawiałeś, że będziesz bardziej panował nad swoją porywczością albo że lepiej będziesz sobie radził ze swoimi problemami z jedzeniem. Tymczasem nic się nie udało. Przede wszystkim trzeba sobie stawiać cele realne, a nie gonić za jakimiś iluzjami. Musisz zobaczyć, co możesz zmienić osobiście, a co stanowi po prostu cechę Twojego charakteru, z czym powinieneś się pogodzić (…) Zobaczysz, że wytrwałość się opłaca. Anioł Wytrwałości da Ci poczucie: Jest możliwe, że coś się zmieni. Jestem zadowolony, bo z wytrwałością pozostaję przy sprawie i nie jestem zdany jedynie na łaskę faktów…
5 maja zastanawiałem się nad cierpliwością – KLIK. I tam znalazłem grecki odpowiednik, który mi najlepiej odpowiadał: hypomene, cierpliwość. I podkreślałem wówczas, że wolę to bardziej czynne spojrzenie, które niesie z sobą jakiś sens. Bardzo blisko tego określenia jest wytrwałość. I tu wybrałbym znowu łaciński odpowiednik: duratio. Podobnie zresztą we włoskim i hiszpańskim: durare, co znaczy trwać, pozostawać, mieć ciągłość, rozciągać się. Jaka jest dyskretna różnica między „cierpliwością” i „wytrwałością„ w takim językowym kontekście? Wydaje mi, że „wytrwałość” bardziej podkreśla osadzenie w czasie (w sensie dotrzymania terminu) a „cierpliwość” skierowana jest bardziej ku jakiemuś celowi (i łączy się dlatego najczęściej z osobą, wobec której chcę się odpowiednio zachowywać, by ja wspierać).
Wytrwałość jest żmudna, łączy się z codziennym obowiązkiem… Zakładamy sobie, że ograniczymy słodycze, będziemy chodzić na spacery… W pracy konsekwentnie dzień po dniu będziemy realizowali jakiś projekt… Wieczorem posiedzimy nad angielskim… Itd, itp…
Przyznam się Wam, że jestem na bakier z wytrwałością… Częściej mi się nie udaje niż udaje:-) Coś chyba jednak jest ważniejsze. Zauważyłem, że czasami, gdy robię sobie jakieś postanowienie i nie do końca mi wychodzi, dokonuję pewnej korekty. Dostosowuję postanowienie do rzeczywistości:-) Skutkiem czego cele stają się bardziej realne. I drugi plus: nie poddaję się beznamiętnie temu, co niosą z sobą codzienne fakty… Zresztą pisze o tym również Grün – by nie gonić za niemożliwymi iluzjami. Pewne postanowienia, skorygowane przez rzeczywistość:-), niosą z sobą mimo wszystko chęć wpływu na nasze życie i niepoddawanie się losowi…
Angelus Duratio, Anioł Wytrwałości wbrew pozorom może dawać sporo radości. I dzięki niemu możemy poczuć, że mamy jakiś wpływ na nasze życie:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Anioł Wytrwałości na drugie imię ma Upór. U mnie w domu mowimy:
w dzieciństwie uparte dziecko jak dorosnie staje się człowiekiem o żelaznej konsekwencji. 😀😀
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Bardzo dobre powiązanie:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jestem wytrwała w wielu aspektach mojego życia ale w jednym nie- odchudzaniu. To jakaś droga przez mękę jak się kocha jeść🤣
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grunt to szczerość wobec siebie. Najważniejsze zdrowie i dobry humor:-)
I z tym też sobie poradzisz – po swojemu:-)
PolubieniePolubienie
z każdym rokiem przekonuję się,że jestem coraz bardziej wytrwała, czy to przychodzi z wiekiem? Nie wiem, możliwe!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niewątpliwie…
Jesteśmy mądrzejsi i być może wybieramy bardziej odpowiednie postanowienia:-)
PolubieniePolubienie
Nie doleciał do mnie jeszcze…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A może zatrzymali go inni… Twoi ulubieńcy… Czułości, Zachwytu… I ten od drożdżowego ciasta…
Pamiętam:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ładnie to napisałeś :)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wytrwałość faktycznie najbardziej kojarzy mi się z uporem;)). I ma kształt sinusoidalny;)). Ma chwile potknięć, zwątpień i gorsze dni…ale potrafi podnieść się i trwać dalej;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak. Raz z górki, raz pod górkę… I właśnie to nie powinno nas załamywać. Nie jesteśmy maszyną z wgranym programem
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak to mówią ” 🙂 …”Marzenia pokonają każdą odległość, a wytrwałość zdobędzie każdą „górę ” zatem fajnie ją mieć, albo można jej się nauczyć…. Trudna sprawa, ja poddana współczesnej natychmiastowości jestem mało zdolna w tej nauce. Ale zdarza się (postaram się), że wytrwam …w czymś 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Współczesna natychmiastowość” 🙂
To właśnie sprawia nam problem. Chcemy od razu dobrego wyniku.
Dobrze zauważone👍
PolubieniePolubienie
Cierpliwa nie jestem, za to wytrwała bardzo, czy to paradoks;) Wytrwałość ma coś z uporem wspólnego, a ja potrafię być bardzo uparta, jak mi na czymś zalezy;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na pewno upór pomaga. Jest jak dobre narzędzie w wykonywanej czynności:-) A wiadomo, że lepiej mieć pralkę automatyczną niż …tarkę do prania:-)
PolubieniePolubienie