Anioł Pokory. Brzmi niepopularnie… Jak to być pokornym, skoro trzeba się dobrze prezentować? Optymalną jest sytuacja, w której wypadamy lepiej niż rzeczywiście jesteśmy…
Jak streszcza tę postawę niemiecki benedyktyn? Posłuchajmy: Ludzie pokorni nie pomniejszają samych siebie, nie uchylają się od wszystkich zadań, ponieważ nie mają do siebie zaufania. Nie są to ludzie ciągle pochyleni, obniżający swoją wartość w fałszywej uniżoności. Lecz są to ludzie mający odwagę poznać własną prawdę i dlatego zachowują się skromnie (…) Pokora wiąże się także z humorem. Człowiek pokorny ma humor. Potrafi śmiać się sam z siebie. Ma dystans do siebie. Może patrzeć na siebie spokojnie, ponieważ pozwolił sobie być takim, jaki jest. Człowiekiem ziemi i człowiekiem nieba, człowiekiem z błędami i słabościami, a równocześnie godnym miłości i wartościowym. Życzę Ci, żeby Anioł Pokory podarował Ci odwagę, żebyś zaakceptował siebie w swoim związku z ziemią i ze swoją ludzką naturą. Żebyś siebie kochał…
Nie lubimy pyszałków. W starożytnej Grecji hybris, pycha oznaczała bezpodstawną dumę, pychę rodową lub majestat władcy, które uniemożliwiały prawidłowe rozpoznanie sytuacji, w której człowiek się znalazł. Jej personifikacja – bogini Hybris – w bajkach Ezopa, była jedyną boginią bez męża, która później poślubiła jedynego boga bez żony – Polemosa (wojna). Podobno Polemos wszędzie za nią chodził i nie odstępował jej na krok. Pycha i wojna, dziwaczna i znamienna para, nieprawdaż?
Pokora nie zakłada tak naprawdę poniżenia, postawy wycofania czy bierności. Był to pewien błąd i przekłamanie średniowiecznej ascezy, o której już zresztą pisałem. Po łacinie pokora to humilitas, a słowo, od którego pochodzi – humus, oznacza ziemię. Być pokornym – to stać twardo na ziemi, umieć realnie ocenić swoją sytuację. O tym związku z ziemią mówi też Grün. Choć jednocześnie dostrzega, że trzeba patrzeć w niebo – czyli spełniać swoje marzenia i mieć ambicje.
Jakie są zalety pokory? Wewnętrzna pokora skłania nas do słuchania i słyszenia argumentów innych. Dzięki niej rozumiemy inne punkty widzenia. Pomaga również przyjąć krytykę. Nawet jeśli wewnętrznie się burzymy przy słuchaniu krytycznych uwag wobec naszej pracy, postaw czy zachowań, być może po upływie pewnego czasu okaże się, że znajdziemy w niej zasadność. Dlatego pokorę (o dziwo!) widzi się jako dobrą cechę …przywódców i ludzi, którzy pragną mieć większy wpływ na otoczenie…
Anioł Pokory. Cichy, wrażliwy i radosny… Bo zanurzony w prawdzie o sobie… A ta prawda poniekąd jest śmieszna, czyż nie? Nie ma bowiem śmieszniejszych ludków niż …my sami:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Chyba nie popularny ten Anioł. A mnie pierwsze skojarzenie z powiedzeniem mojej babci” pokorne ciele dwie matki ssie”. Trochę przewrotnie o tej pokorze. Uściski
Ceramiku.
Polubiłam Twoje Anioły.:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak… Ludowe, tradycyjne rozumienie pokory nie jest zbyt pociągające:-) Myślę, że w tym spora wina głoszących z ambony kazania. Do dzisiaj to pokutuje. A pokora to w sumie nic specjalnego – prawda o sobie samym…
Ściskam także:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja wczoraj właśnie miałam już pisać, że życie uczy pokory i w tej pokorze człowiek jakoś przypomina sobie o kulturze;)). Pokora najbliższa mi jest z kulturą właśnie, wbrew powszechnym opiniom.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie… Uwielbiam poznawać ludzi, którzy zachowują się normalnie. A potem nagle mimochodem wychodzi, że są niepospolici i wyjątkowi:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Złoto jest dla ciebie piaskiem” – oto definicja pokory….Uważam, że jest jedną z najważniejszych wartości, i wcale nie jest tożsama z umniejszaniem się. Nie wyklucza odwagi, sukcesu, radości z życia….Pokora to myślenie mniej o sobie, uznaniu własnej ograniczoności ….ale nie myślenie gorzej o sobie. Pokora – jak mało jej w nas.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W punkt:-)
I jak mało jest ludzi, którzy z tego sobie zdają sprawę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I znow, jak u Luci, to powiedzenie bylo pierwszym, jakie mi przyszlo na mysl, slyszalam je jako dziecko czeto (bo ja raczej knabra, przekorna i pyskata bylam;) I obieclam sobie juz wtedy, jako kilkulatka, ze pokorna nigdy nie bede i trzymam sie tego do tej pory. Ale mam tu na mysle te wlasnie pokore rozumiana, jako zgode, wycofanie, brak walki o wlasne zdanie, o siebie.
A sluchanie konstrukcyjne krytyki, zastanawianie sie nad soba i swoim zachowaniem, weryfikowanie pogladow, to wg. mnie po prostu madrosc zyciowa. Jest Aniol Madrosci zyciowej?;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest …i w sumie nie ważne, jak się nazywa:-)
Myślę (już Lucii napisałem), że po prostu mamy złe wspomnienia związane z tym słowem i nam się jawi bardziej jako wada niż zaleta. Zupełnie niepotrzebnie 🙂
PolubieniePolubienie