I słyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu (…) a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy… Ap 5, 11

Anioł Lekkości. Wydaje się trochę nierzeczywisty… O ile anioły w ogóle mogą być rzeczywiste:-) Ale spróbuję Was przekonać, że w wielu sytuacjach jest potrzebny…

Omawiana książka inspiracji opisuje go tak: Lekkości potrzebujemy szczególnie do samych siebie. Wielu nie robi postępów w życiu, ponieważ zbyt poważnie, a może nawet brutalnie, odnoszą się do samych siebie. Nie mogą sobie wybaczyć, jeżeli mimo wysiłku i poważnego wieku popełniają błędy. Konsekwentnie zatem przystępują do wykorzeniania tych uchybień. Ale im zapalczywie walczą przeciw błędom, tym głośniej proszą one o głos. Po pewnym czasie poważni bojownicy tracą cierpliwość, coraz surowiej występują przeciw sobie albo w ogóle rezygnują z walki. Anioł Lekkości chciałby nas nauczyć nowego podejścia. Nie znaczy to, że mamy być po prostu zadowoleni ze swoich błędów. Ale walczmy z humorem! Jeżeli znów zawalimy, nie traktujmy tego tak tragicznie. Spróbujmy się z siebie czasem trochę pośmiać, a problem zacznie wyglądać inaczej. Pogodnie powinniśmy podchodzić do naszego człowieczego losu, ponieważ nie musi wszystkiego sami dźwigać…

Autor książki podaje przykład Włochów, jako narodu, który ma więcej wspólnego z tym Aniołem niż inne narody Europy. Coś w tym jest… Włosi, ich gesty z dystansem do życia, dolce vita, obowiązkowa siesta… Nawet teraz po ogromnej tragedii dochodzą z humorem do siebie szybciej niż inni. Jest jednak naród, który jest nam bliższy ze względu na pokrewieństwo słowiańskiej duszy. To Czesi, o których już nieraz pisałem – m.in. TUTAJ Pobratymcy Milana Kundery, autora Nieznośnej lekkości bytu, jednej z moich ulubionych książek, mają w sobie też ową lekkość i ogromny dystans do życia. Kiedy jestem w rodzinnych stronach, wyprawiam się z upodobaniem na drugą stronę Bramy Morawskiej, aby trochę owej lekkości przyswoić…

Nie wszystko w życiu musi być strasznie poważne. Dystans do samego siebie, umiejętność śmiania się z siebie samego, świadczą wbrew pozorom o naszej sile przetrwania w trudach życia. I zwykle przemawiają na naszą korzyść… Śmiech z samego siebie jest najtrudniejszy. Polakom brak dystansu do samych siebie – mówił Jerzy Kryszak. Żeby śmiać się z siebie trzeba odwagi. Dystansu. Umieć zdefiniować własne słabości, by móc o nich z przymrużeniem oka opowiadać…

Anioł Lekkości to stary Kabareciarz, opowiada najprzedniejsze dowcipy, zabawia towarzystwo i wysyła zabawne memy… Ale najważniejsze – nie oszczędza tu nikogo, zwłaszcza samego siebie:-)

Na ten paskudny czas życzę Wam i sobie jego towarzystwa…

Pozdrawiam

Ceramik

14 myśli na temat “I słyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu (…) a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy… Ap 5, 11

  1. Bardzo sympatyczny Anioł. I bardzo mi bliski. Lekkość jest bardzo ważna. Od tanca po dotyk porzez pisanie. Ten Anioł ma wiele pracy. I nie każdego potrafi tej lekkości nauczyć. Uściski Ceramiku.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Nie tak do końca…
      Nie każdy by nazwał wpis, w którym opisujesz, że prawie się połamałaś – „Kaskaderka”
      To już wyższa szkoła jazdy …Anioła Lekkości:-);-)

      Polubienie

Dodaj komentarz