Anioł Ciepła. Od razu go wyczuwamy. Bo od niektórych ludzi bije ciepło, czyż nie? I trudno tu o pewną racjonalność albo jakieś dokładne wytłumaczenie. Jest tak i już:-)
Anselm Grün pisze o nim tak: Ciepło promieniowania nie można wywołać. Nie można go sobie postanowić. Gdy patrzę na gotyckie obrazy aniołów Fra Angelico, wtedy robi mi się ciepło koło serca. Są to anioły wypromieniowujące ciepłą miłość. Nie ma w nich niczego ponurego, zimnego ani wrogiego (…) Anioł Ciepła uzdolni Cię do tego, żeby było Ci ciepło przy innych i żeby innym robiło się ciepło przy Tobie. Wtedy ciepło będzie płynąć tu i tam. Nigdy go nie zabraknie…
Jest takie stare greckie powiedzenie, które chyba najbardziej znane jest w angielskiej wersji – A society grows great when old men plant trees in whose shade they know they shall never sit. Działanie wydaję się niesłychanie nieproduktywne, wręcz nielogiczne. Ale z drugiej strony wyraża prawdę, że nie wszystko musi takie być. Podejrzewam, iż tutaj gdzieś tkwi tajemnica ciepła, o którym pisze wspomniany benedyktyn. I zdajemy sobie sprawę, że wyrachowanie, wywiązywanie się z umowy, „bycie w porządku” to ciągle coś za mało, jeśli chodzi o nasze ludzkie zachowanie (Oczywiście byłoby wspaniale, gdyby wszyscy wykazywali się przynajmniej takim minimum-:)
Kiedy spotykamy się z bezinteresowną życzliwością, słońce zaczyna świecić jaśniej a niebo jest bardziej niebieskie:-) I jakoś nam od razu raźniej. I chyba stąd to ciepło, które dziwnym trafem odczuwamy… A do takich ludzi chcielibyśmy wracać jak bumerang…
Wspomnienie z Włoch. Było to już dobrych parę lat temu. Jechałem samochodem z całą rodziną, w tym z małymi dziećmi, na wakacje do Toskanii. Pora obiadowa, upał jak cholera. Odludzie. A tu zapala się kontrolka rezerwy paliwa. Kto był, zna na pewno słynne włoskie samoobsługowe stacje. Cieszę się, że jest cokolwiek i wrzucam dwadzieścia euro. A tu nic… Automat się zaciął i wypluł jakiś napisany po włosku kwit. Panika. W tym momencie podjeżdża dziewczyna na skuterze, by zatankować. Opowiadam o swoim problemie. Dziewczyna kiwa głową ze zrozumieniem. Tankuje mi paliwo za dwadzieścia euro na swoją kartę, bierze mój kwit i mówi, że odbierze sobie gotówkę wieczorem, kiedy będzie wracała z pracy. Wtedy ktoś będzie na stacji.
Bezinteresowna pomoc. W sumie mogła tylko ponarzekać na psujące się automaty i współczuć turyście. Zrobiła o wiele więcej. Mówię Wam, świat na chwilę stał się piękniejszy…
Patrzcie uważnie. Czasami Anioły używają skuterów:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Miłe wspomnienie z Włoch. Są uczynni bezsprzecznie. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No cóż… Potem na wycieczce po Rzymie dwóch na skuterze porwało siostrze torebkę…
Czar skuterów prysł;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Rzymie… A przecież to strach w Neapolu. Trzymałam torebkę z całych sił. Przykry incydent. U nas na szczęście tej plagi nie ma.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zatem jesienią pojadę do Ascoli a nie do Neapolu
:-);):-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to będzie właściwy wybór 🙂
PolubieniePolubienie
Ależ Ty działasz na kobiety…!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
:-):-):-)
Żona była blisko.
A ja spocony z nerwów i bezsilności…
Nic nie mogło się stać:-)
PolubieniePolubienie
Zatem Twoja żona otacza się aniołami…! Wiedziałam, że jesteś jednym z nich!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Anioł nie kobieta;))
Ale bezsprzecznie chodzą po tej ziemi takie osoby. Z nimi zawsze raźniej, lepiej, weselej i przy nich nie jest takie straszne wszystko jakim wydaje się być;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Anioł nie kobieta”
Też tak mówię.
I Salmiaki też tak mówi.
😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba