Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, byś nie zapomniał o tych rzeczach… Pwt 4, 9

Remontuję sypialnię. Problemem w Szwarcwaldzie jest wilgoć. Za oknem mam las, omszałe kamienie a niedaleko płynie strumień. Co jest z jednej strony urzekające, z drugiej niesie z sobą wiele problemów. Mimo ciągłego wietrzenia, co jakiś czas trzeba usuwać oznaki pleśni. Najlepiej od razu, kiedy pojawiają się pierwsze małe czarne punkty. Cała rodzina mojej żony to budowlańcy. Szwagier prowadzi własną firmę, dlatego mam dostęp do najświeższych innowacji. Ściany zaizolowałem specjalną pianką już parę dobrych lat temu. Od tej pory jest znacznie lepiej. Co jakiś czas trzeba jedynie odświeżać. Właśnie spryskałem ścianę środkiem grzybobójczym. Cały dzień pokój będzie się wietrzyć. Na parę nocy przeprowadziliśmy się do stołowego. Jutro malowanie…

A jak jest z odświeżaniem swojego myślenia? Na pewno spotykamy w życiu ludzi, których nie możemy słuchać. Mało, że się ciągle powtarzają, od innych wymagają więcej niż od siebie, krytykują bezpodstawnie na potęgę, to stawiają siebie i swoje poglądy w centrum świata…

A może sam taki po trochu jestem? I jak czarne punkty pleśni pojawiają się pierwsze oznaki… Niecierpliwię się, gdy ktoś ma inne zdanie i nie pozwalam mu nawet dokończyć swojej myśli. Uparcie trwam przy swoim zdaniu, nawet gdy uświadomię sobie, że się pomyliłem. Dokuczam tym, którzy się pomylili albo przejęzyczyli…

Jak nic od czasu do czasu trzeba przewietrzyć głowę… Trzymać rękę na pulsie, czytać o nowych ideach i pomysłach. Choć to akurat lubię:-) Gorzej z wadami charakteru… Pocieszam się zwykle – przecież one też świadczą, że jestem kim jestem…

Ale czarne punkciki pleśni są ostrzeżeniem…

Pozdrawiam

Ceramik

Reklama

8 myśli na temat “Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, byś nie zapomniał o tych rzeczach… Pwt 4, 9

  1. Wilgoć i grzyb to mój największy wrog:/ mój i moich płuc…kiedy wprowadziliśmy się do poprzedniego mieszkania, było akurat lato stulecia, niestety minęło, a nasz wynajemca niefschowo ocieplil jedna(sic!) Stronę domu:/ rok później zima-grzyb:/ To samo u sąsiadów nad i pod nami…dyskusje, lumaczenia, w koncu kłótnie. Zaczęłam.tak strasznie kaslac, że mój maz nabawił się nerwicy, podskakiwal przy każdym odgłosów z mojej strony. Aż zaczekam bać się kaslac, żeby to nie niepokoić. Decyzja była natychmiastowa, kupujemy mieszkanie, nowe, o najwyższym standarcie energoszczednym. I teraz mamy mieszkanie, gdzie pomijając rekuperacja i wiele więcej możliwości wietrzenie (taras na który wychodzi się z sypialni i salonu) i wilgotność powietrza która waha się między 32 a 37%;) I znów kaszle-bo powietrze za suche:)
    Mieliśmy już dawno kupić nawilzacz (tylko jaki, jak nie mamy żadnych kaloryferow;), ale nadal mam pleśniową traumę..

    Polubione przez 1 osoba

  2. Wentylacja połową sukcesu w walce z pleśnią;))
    Ty? Niecierpliwisz się jak ktoś ma inne zdanie? Nie pozwalasz dokończyć zdania? Uparcie tkwisz przy swoim i jeszcze dokuczliwy jesteś? Nie no…, niemożliwe;)). W ogóle do Ciebie taki opis nie pasuje;). Nie wiem o kim napisałeś, ale to Nie Ty;))

    Polubione przez 1 osoba

    1. To prawda z wentylacją. Mój teściu był załamany, gdy zobaczył system wentylacji domu. Od tego zaczęliśmy. Sęk w tym, że zasysane powietrze z zewnątrz ma mnóstwo wilgoci i zarodników z lasu.
      A to, co piszę o sobie… Jak najbardziej prawda… Znam drzemiącego w sobie demona. Najlepiej:-)

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s