Jeszcze wczoraj w szwarcwaldzkim Titisee-Neustadt Dawid Kubacki latał, że aż miło i może to polscy skoczkowie przywieźli do nas śnieg. Jest więc nadzieja, że moja szufla do śniegu nie zardzewieje:-) Zresztą około rok temu, też zaczęła się śniegowa zima –KLIK .
Pisałem ostatnio o wpływie miejsca na ludzi. I wypada też wspomnieć o tym, że swoje doświadczenia związane z życiem w odpowiednich miejscach nosimy jak …bezcenne skarby. Każda kultura, tradycja, z której wyrastamy, z którą się spotykamy, nie pozostają nam obojętne. Gdybym został w Polsce, byłbym pewnie innym człowiekiem. Gdybym wyjechał do Australii a nie do Niemiec, byłoby podobnie… Oprócz tego, że moje dzieci chodziłyby do innych szkół i nie kopałbym ziemi w szwarcwaldzkim ogródku, pewnie nie byłbym też tym samym człowiekiem. Być może w innym wymiarze, mieszka też jakiś inny ceramik-nieceramik, który snuje swoje jałowe dywagacje. Te dywagacje są jednak inne, tak jak inne doświadczenia ma tamtejszy ceramik-nieceramik. Konkretne miejsce odciskuje na nas swoją pieczęć. I już nie jesteśmy tacy sami jak 5 sekund wcześniej.
I pewnie to trzeba sobie docenić, wraz z upływającym czasem. Tracimy urodę, ale zyskujemy doświadczenie i …życiową mądrość;-) Mamy nowego sąsiada. Kilkadziesiąt lat prowadził firmę rzemieślniczą. Emeryt pełnoetatowy. Nie zdarzyło się jeszcze, by przy zwykłym „dzień dobry” mnie nie zagadał. I zawsze gdzieś między wierszami, bardzo dyskretnie, przemyca jakąś życiową radę. Choć nie mam czasu, bo biegnę gdzieś na zakupy czy coś załatwić, to uwielbiam te spotkania. I nie żal mi na nie czasu…
Zatem nie martwmy się! Zwiedzanie nowych miejsc, kontakt z innymi ludźmi zawsze zostawia jakiś ślad. I nas ubogaca. Powoduje, że jakoś od środka się zmieniamy. Może to zadośćuczynienie za upływające życie i topniejącą …młodość:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Cos za cos:) tak, my, to tez suma naszych doswiadczen, a to takze ludzie, ktorych spotykamy na swojej drodze. Na innych drogach spotkalibysmy innych ludzi…a moze (choc czasem) tych samych. Czy w innej sytuacji, innej rzeczywistosci nasze interakcje byly by takie same? Fragen über Fragen;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W myśl determinizmu cech charakteru (o którym pisałaś) powinny być podobne 🙂 Nie ważne, czy we Frankfurcie czy Przemyślu:-);-):-)
PolubieniePolubienie
Tak, my sami to składowe wszystkich doświadczeń, miejsc,ludzi których spotykamy na swojej drodze i pewnie jeszcze tysiące innych wpływów. Czasami jeden drobiazg może zadecydować o gruntownej przemianie;)). A w sumie wszystko sprowadza się do tego, czy lubimy siebie takimi jakimi jesteśmy i czy chcemy coś w sobie zmieniać;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Samoakceptacja i samokrytycyzm… Gdzieś pomiędzy trzeba znaleźć złoty środek…
PolubieniePolubienie