Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś… Mdr 11, 24

Choć Dr Thomas Dietrich, ksiądz z Freiburga i pracownik kurii arcybiskupiej, pewnie ciekawie pisze o zdziwieniu – KLIK , bardziej przejęła mnie przepiękna fotografia małej dziewczynki, która patrzy na …dmuchawce.

Po co właściwie jest zdziwienie? Po co mamy to uczucie? Tam, gdzie jest zdziwienie, nie ma nudy. Tam, gdzie ludzie się dziwią, toczy się życie. I odwrotnie – gdzie brak zdziwienia, panuje śpiąca atmosfera. Gdzie już wszyscy wszystko przeżyli, jakby zanurzyli się w jakąś degrengoladę…

Umieć dziwić się jak dziecko. To byłoby wspaniałe. Przeżywać z entuzjazmem każde wrażenie jako coś świeżego. Może da się do tego jakoś wrócić. I może temu Jeszua wołał: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Może powinien doprecyzować – jeśli nie będziecie się dziwić… 🙂

Uczę się więc na nowo dziwić, patrząc na tą czarno-białą fotografię…

Pozdrawiam

Ceramik

 

6 myśli na temat “Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś… Mdr 11, 24

  1. Mialam ta sama mysl, co Salmiaki, mozna sie zachwycac bez zdziwienia:) Mnie juz chyla malo co dziwi (czasami glupota ludzka;), ale na szczescie jeszcze sporo rzeczy zachwyca;)

    Polubione przez 1 osoba

    1. No właśnie… Straciliśmy dziecięcą umiejętność zdziwienia… Zdziwienie to coś pierwotnego (zresztą związane może być też z czymś negatywnym, o czym piszesz) a zachwyt to coś bardziej wtórnego i zawsze wiąże się już naszą oceną. W tym przypadku coś (ktoś) nam się niewątpliwie spodobało i wywołuje nasz zachwyt.
      Właściwie wszystko zaczęło się od zdziwienia, o czym pisze w pierwszej księdze „Metafizyki” Arystoteles. Cała filozofia i …gdybanie:-)

      Polubienie

Dodaj komentarz