Obserwując sukcesy naszych siatkarzy, dostrzegamy, ile pracy stać musi za każdym zagraniem, które nas zachwyca. Na pewno i talent, ale przede wszystkim żmudna praca…
Ciekawą kategorią nowych ruchów religijnych, które powstają w ostatnim czasie, są tzw religie człowieka. Nie jest to jakaś nazwa systematyzująca, ale obrazuje ona ciekawe spojrzenie na człowieka, w tych religiach. Wszyscy pewnie słyszeli o scjentologach i o ich wysiłkach zmierzających do samodoskonalenia. Chodzi o pewien zrównoważony rozwój, szeroko pojęte ćwiczenia, kursy i szkolenia, które nie obejmują jedynie jakiegoś postępu moralnego, ale i rozwój inteligencji, samoświadomości i pewnych mocy twórczych.
Warto wspomnieć o mniej znanym ruchu noszącym nazwę Religious Science (inna nazwa Science of Mind – Nauka religijna, Nauka Umysłu). Na początku było to stowarzyszenie ponadreligijne, ale stopniowo zaczęło się przekształcać w ruch religijny. Religia ta podkreśla panteizm (wszystko jest Bogiem ; albo zawiera się w Bogu).
RS uczy, że ludzie mogą doświadczyć pełniejszego życia, jeśli zdecydują się na tzw Spiritual Mind Treatment and Affirmative Prayer. Za tymi terminami kryją się pewne ćwiczenia i wiedza. Organizacja wydaje książki i broszury szkoleniowe, które mają w tym pomóc. Prowadzi kursy i treningi personalne (warto czasami zwrócić uwagę, bo ich nazwa pojawia się gdzieś na dole małym druczkiem:-)
Nowe religie chcą zatem też pomóc człowiekowi, by stał się doskonalszy. Ten aspekt jest nawet ważniejszy niż jakaś religijna wiara czy dogmaty.
Przyznam się, że z dużym zainteresowaniem czytam o tego typu ruchach. Ale mój wewnętrzny sceptycyzm od razu wietrzy jakiś podstęp… Taki już jestem:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Właśnie sceptycym (i wpewnym stopniu zasada ograniczonego zaufania) wielokrotnie chroniły mnie przed wdepnięciem w niechciane. Wszystko na początku wydaje się świetne, póżniej często okazuje się pułapką np. ruch New Age. Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie… To, co błyszczy, okazuje się pułapką. Wabikiem, puszczającym do nas oko na wietrze:-)
PolubieniePolubienie
Mój sceptycyzm wietrzy w tym podstęp także. Nie wierzę w swojej niewierze, że to wszystko „z myślą o miłości, jasności i oświeceniu”. Coś mi w środku mówi, „trzymaj się z daleka”. I ja tego słucham, bo nie raz wybawiło mnie z kłopotów…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Nie wierzę w swojej niewierze”
Świetne…. Podpisuję się od razu:-)
PolubieniePolubienie
Chciałabym wierzyć i mieć wiarę w ludzi, i że to powstało z czystego serca i dla dobra ludzi…, niestety przeszłość nie raz pokazała, że potrzeba jest też strzec się przed ludźmi i ich pomysłami. Wszystko ładnie brzmi na papierze, w praktyce mało kiedy się sprawdza.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nowe religie, zwane dawniej sektami, to ciekawe przedsięwzięcia PR-owskie. Zwykle tylko wyglądają atrakcyjnie. Rzeczywistość później okazuje się bolesna…
PolubieniePolubienie