Leniwa sobota. Można dłużej pospać, zjeść spokojnie śniadanie, obgadać mijający tydzień… Rytuały, jakich wiele w naszym życiu…
Klaus-Rüdiger Mai w Die geheimen Religionen: Götter, Sterne und Ekstase porównuje religie do Wielkiego Koktajlu (Großcocktail). Nie jest to pojęcie naukowe i wielu w tym miejscu się oburza, ale ciekawie opisuje rzeczywistość religii a właściwie życia z religią. Ludzie bowiem dobierają sobie w zależności od „smaku” własne proporcje. Niektórzy poprzestają na obchodzeniu Bożego Narodzenia (czy Gwiazdki:-), bo potrzebują tego, by dobrze się czuć. Inni dobierają sobie jeszcze parę innych rytuałów, które np wiążą ze swoim dzieciństwem i są do nich przywiązani. „Koktajl” przybiera różne formy. Od słodkiego po ostry i trudny do przełknięcia:-)
Ostatnio pisałem o tych, którzy próbują się wystrzegać religii w życiu codziennym. Wcześniej o tych, którzy wypełnili nią całą wolną przestrzeń. Ale przecież jest całe mnóstwo postaw pośrednich… Tak zorganizowali swoje życie, że jest im po prostu dobrze. Dzisiaj to sobie bardzo cenimy.
A koktajl przecież ma nam smakować:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Każdy znajdzie swój sposób na życie;). Jakby wszyscy żyliby wedlug jednej wytycznej to przypominaliby mi roboty:)).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mhmm… No właśnie roboty… Skoro umysł człowieka byłby wg niektórych takim „biologicznym softwarem”, to skąd mamy tyle różnic:-)
PolubieniePolubienie