Jadąc do pracy czasami słucham w naszym lokalnym radio – SWR3 – komentarzy ludzi związanych z kościołami (Worte und Gedanken, Słowa i myśli). Zwykle naprzemiennie w każdym dniu tygodnia pojawiają się rozważania katolików albo protestantów. Dzisiaj zabrała głos przedstawicielka pierwszego wyznania. Opowiadała o mieszkającej w USA Sarze, która należy do Kościoła Wolnych Chrześcijan. Sara ma córkę, która pewnego dnia przyprowadziła do domu dziewczynę i przedstawiła ją jako swoją narzeczoną. Sara wyrzuciła je obie z domu. Jej wiara nie pozwalała na słabość. Tak to sobie tłumaczyła. Córka wzięła ślub ze swoją przyjaciółką i całe lata nie pojawiała się u matki w domu. Sara przeżywała to ogromnie i pewnego dnia zdała sobie sprawę, że z własnej winy straciła córkę. Postanowiła naprawić swój błąd, przeprosiła córkę i poświęciła się charytatywnie pomocy osobom homoseksualnym, które nie są akceptowane we własnych rodzinach. Dzisiaj pomaga ludziom, którzy bez własnej winy stracili kontakt z rodzicami, tylko dlatego, że mają inną orientację seksualną.
Kolejny raz wygrała miłość nad bezduszną dogmatyką i pseudomoralnością. Taki był komentarz pani prowadzącej refleksję.
Ciekawe… Czasami wiara religijna może pomagać a czasami przeszkadzać zrozumieć drugiego człowieka… A może to wcale nie zależy od wiary, zestawu dogmatów, ale od konkretnego człowieka. Od współczucia i wrażliwości, które nosi w sobie…
Pozdrawiam
Ceramik
Zawsze powtarzam, ze religia ogranicza i narzuca chora moralnosc.
PolubieniePolubienie
Niestety, nie tylko religia ogranicza człowieka… Dobitnym przykładem jest Korea Północna, państwo ateistyczne (ateizm państwowy) – chyba nie ma na świecie kraju z tak chorymi ograniczeniami. Jednostka ludzka jest tam nikim a homoseksualizm oficjalnie „nie istnieje”
http://www.google.pl/amp/s/queer.pl/amp/news/199404/jang-yeong-jin-uciekl-z-korei-polnocnej-do-poludniowej-by-dowiedziec-sie-ze-jest-gejem
Ateizm państwowy jeszcze niedawno panował w Chinach, na Kubie, Albanii czy ZSRR. Co się tam działo, strach przypominać… Niestety…
PolubieniePolubienie
Mialam na mysli ograniczenia wynikajace z samego czlowieka, nie zzewnatrz, bo ze systemy polityczne ograniczaja, to jasne…
PolubieniePolubienie
Podejrzewam, że to, co ma obecnie miejsce w Europie Zachodniej – wolność, tolerancja, swoboda sumienia to wynik tego, że przez wieki były to kraje chrześcijańskie. Także i to, że nie czujemy się od środka ograniczani. Może w to trudno uwierzyć, ale chrześcijaństwo, personalizm chrześcijański, egzystencjalizm miały na to bardzo mocny wpływ. Jak sytuacja wygląda w Arabii Saudyjskiej albo Iranie, sami wiemy… Ale religia też może ograniczać, jak najbardziej masz rację, zwłaszcza wtedy gdy rodzi fanatyzm. Fanatyzmem też są ogarnięci ludzie walczący z religią, co rodzi ograniczenia i właśnie taką sytuację mamy w Korei Północnej
I odwrotnie. Dobrze ukształtowana religia, jak i dobrze ukształtowany ateizm, pomagają ludziom z większą otwartością patrzeć na innych.
PolubieniePolubienie