Zjechały córki ze studiów. Lubię te weekendy. Nadrabiamy czas, gdy byliśmy daleko od siebie. Najśmieszniejsze, że najwięcej czasu przebywamy wtedy w kuchni. Tu jest najbardziej “domowo”:-) Starsza córka ma zaplanowany zwykle cały weekend. Od znajomych do znajomych, próba orkiestry… No i oczywiście przybywają do nas (koleżanki koleżanek i koledzy kolegów:-) pooglądać filmy w naszym “pokoju kinowym”. Młodsza, tak jak lubi najbardziej, czyta w swoim pokoju, rozwiązuje zadania z matematyki dyskretnej albo gra na pianinie… Każdy robi to, co lubi… Pusty całym tygodniem dom odżywa jakoś nagle. Pachnie popkornen i ciasteczkami, które piecze żona…
A w niedzielne popołudnie się rozjadą, każda w swoją stronę…
Ktoś powie – nudne życie. A jednak ma swój urok. Dla mnie. Bo moim zdaniem nie porusza nas jedynie głębia filozofii, sztuki czy poezji, ale też i codzienność. I z tej codzienności rodzi się spełnienie. Nawet nudnej i powtarzalnej.
Pozdrawiam
Ceramik
Nudne, powtarzalne… Nudne? Przebywanie z najbliższymi nigdy nie jest nudne. Powtarzalne? Oczywiście – to dodaje głębi pozornie błachym wydarzeniom. Życzę wielu powtórzeń.
PolubieniePolubienie
Dziękuję i… wzajemnie:-)
PolubieniePolubienie
Każdy człowiek jest niepowtarzalny.Kochać innych to więcej niż wszelkie mądrości i bogactwa..
PolubieniePolubienie
Mądre słowa. Ale stosować je w życiu… bardzo ciężko:-)
PolubieniePolubienie
Jesli szczesliwe-to nie nudne:)
PolubieniePolubienie