Zajadam sarninę z żurawiną. Słodki a jednocześnie kwaskowaty dżem podkreśla smak dziczyzny. Przeciwstawne smaki czasami łączą się w coś wspaniałego.
Radykalizm. Jest formą buntu wobec zaistniałej rzeczywistości. Radykałami byli Włodzimierz Lenin, Franciszek z Asyżu i Jezus. Oczywiście każdy na swój sposób.
Co daje radykalizm? Po pierwsze człowiekowi wydaje się, że zrywa ze zdegenerowaną grupą. A w wyniku tego staje się lepszy. Kiedy Jezus każe pozbywać się kończyn, bo są dla niego powodem do grzechu, Franciszek stoi nagi przed kupiecką społecznością Asyżu czy Lenin daje władzę niepiśmiennym rewolucjonistom, zawsze mamy do czynienia ze skrajnymi środkami. Tak skrajnymi, że wywołują gwałtowne zwrócenie uwagi. Ludzie wokół nie mają innego wyjścia.
Oczywiście wkładanie do jednego worka trzech powyższych postaci jest absurdalne. Każdy z nich wywołał jednak swoistą rewolucję. Zapoczątkował zmiany, po których świat już nie był taki sam. Czy nie stoi za tym między innymi skrajność użytych środków? Dzisiaj byśmy również powiedzieli – zwrócenie uwagi, swoisty marketing…
Wychodzi na to, że Jezus, Lenin i Franciszek byli niezłymi marketingowcami. Ale musimy sobie zdać sprawę, że za tymi środkami kryły się również pewne treści ideologiczne. Jezus dał początek chrześcijaństwu, Franciszek zakonom żebraczym a Lenin rewolucji komunistycznej. Zatem nie były jedynie środki ale i jakaś treść…
Pomiędzy radykalizmem a szaleństwem jest bardzo cienka granica. Trudno ją wręcz określić. W innych okolicznościach każdy z wyżej wymienionych mógł szybko trafić na boczny tor i zostać zapomniany. Coś jednak sprawiło, że tak się nie stało…
Sarnina z żurawiną może też zrodziła się przez przypadek… I z potrzeby chwili:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Nie lubie radykalizmu w zadnej postaci, bo laczy sie on moim zdaniem z fanatyzmem (najczesciej), a ten, jak wiadomo-gorszy (a w kazdym razie porownywalny) od faszyzmu;)
PolubieniePolubienie
A lubisz przynajmniej sarninę albo w ogóle dziczyznę… Palce lizać:-)
PolubieniePolubienie
Nie, nie jem Bambi;) Dzika już prędzej, ale też niekoniecznie, tak jak nie jem „mlodych” żadnego gatunku;)
PolubieniePolubienie