Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, nad śnieg wybieleją… Iz 1, 18

Na pewno każdy zna ludzi, którzy stresują się każdą drobnostką. Mało tego, nawet przebywanie w ich pobliżu powoduje, że sami zaczynamy się stresować. Znamy też i takich, którzy są oazami spokoju w każdej niemal sytuacji a ich opanowanie emanuje na całe otoczenie.

Religie mogą wywoływać stres. Straszenie piekłem, karą, dopustem Bożym jeszcze niedawno było dosyć powszechne. Ale i dzisiaj ma miejsce. Wielu ludzi np przeżywa w sektach prawdziwy koszmar. Bo straszenie, wywieranie nacisku, ograniczanie wolności to właśnie domena sekt. I jest jednym z wyznaczników, że daną religię możemy sektą nazwać. Czasami takie znamiona sekty wykazują pojedyńcze grupy w religiach, które pragną zwrócić uwagę na swoją wykoślawioną ortodoksję czy pseudopobożność.

Tam gdzie nie ma wolności, tam i nie ma miłości. I zawsze w religiach bardziej pociągało mnie, że ktoś był nawet zbyt otwarty i tolerancyjny niż gromiący groźbami i ekskomunikami.

Już pisałem o teorii apokatastazy, zbawienia wszystkich, znanej od chrześcijańskiej starożytności, choć nie za bardzo ortodoksyjnej:-) Było to o dziwo ważną myślą nauczania Jana Pawła II, uważanego za konserwatystę, który mówił o „pewności odkupienia” (tak sobie gdybam:-) 

Nie dociera do mnie w żaden sposób straszenie piekłem. Wywołuje raczej śmieszność. Ośmieszają się ci, którzy straszą ponurą wizją wieczności dla wszystkich, którzy nie dopełnił jakieś religijnej formalności. Nie obrzezali się, nie wzięli kościelnego ślubu, nie wypowiedzieli szahadę, nie załatwili sobie czegoś tam… Może dociera bardziej wizja wiecznego potępienia dla okrutnych zwyrodnialców, którzy żywili się ludzką krzywdą. Ale i to czasem nie jest jednoznaczne… 

A więc, proszę was bardzo, wszelkiej maści podżegacze… Nie straszcie mnie piekłem! 

Pozdrawiam 

Ceramik

 

Reklama

2 myśli na temat “Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, nad śnieg wybieleją… Iz 1, 18

  1. a co powiesz na „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”?

    czyli nie boisz się tego, co po śmierci? 
czy po prostu wiesz, że trafisz do nieba? 
bo jeśli do nieba, to pewnie się spotkamy ;)

    poza tym początek notatki straszny, aż sie zestresowałam, a na końcu poczułam, że Pan, Panie Ceramiku – pomimo kończącego się lata i pomimo chłodnych mgieł- jakiś taki wyjątkowo pogodny!


    Polubienie

    1. Bardzo seksistowskie przysłowie i przez inteligentnych ludzi przytaczane już tylko… w żartach. I tak jedynie należy je rozumieć. 
Hmm… Czy jestem pewny nieba? Jeśli istnieje, to chyba tak:-) I spotkam tam mnóstwo bardzo ciekawych ludzi, zaczynając od Ciebie:-)


      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s