Wyjazd. Rodzina wyjechała w dalszą drogę na urlop do Włoch. Byli u nas parę dni i pojechali. Szwarcwald leży na takim miejscu w Europie, gdzie przecina się wiele szlaków. Zwłaszcza urlopowych:-)
Jeśli był przyjazd, musi też być z logicznego punktu widzenia wyjazd:-) Początek i kres. Alfa i Omega.
Jako agnostyka uspokaja mnie czasami świadomość, że nie musimy być wieczni. Choć jest w nas tęsknota za wiecznością. Choć wyczuwamy jakoś intuicyjnie, że pewne formy energii mogą trwać poza czasem. I że nasze wybory moralne coś znaczą.
Ale obserwując przyrodę widzimy ciągłą przemianę. Narodziny i śmierć. Kiełkowanie i zbutwienie. W międzyczasie kwitnienie i wydanie owoców. Jest jakieś ukierunkowanie. Jedni mówią, że na tym koniec. Inni, że może być powtórne odrodzenie… Że nawet przyroda odradza się ciągle z popiołów i zgnilizny.
Tak naprawdę, nie mam na ten temat danych:-) I być może na tym etapie ewolucji, człowiek jedynie zadaje pytania. I na odpowiedź musi jeszcze poczekać. Jak czekał w przypadku wirusów, o których istnieniu przed wiekami nie zdawał sobie pojęcia…
Po przyjeździe zwykle jest odjazd… Nawet gdy planujemy zostać na dłużej:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Narodziny i śmierć a w tym wszystkim ja jestem
jak robak w korze
jak motyl płukany przez deszcze.
– napisałem kiedyś.
PolubieniePolubienie
Fg, prawdziwy dystans do siebie samego… Najważniejsze, by nie traktować siebie zbyt poważnie:-)
PolubieniePolubienie