Jedziemy na kolejny konkurs muzyczny „Jugend musiziert” To jeden z ostatnich mojej córki, bo kończy w tym roku szkołę muzyczną. I nie przewiduje raczej muzycznej przyszłości:-)
Podobno ludzie muzykalni mają łatwiej z matematyką. I odwrotnie. Nuty i liczenie sprzyjają sobie wzajemnie:-) Nie mówiąc już o szerokopojętym rozwoju osobowości. Muzyka jak wiadomo łagodzi obyczaje i nie tylko.
Jest mnóstwo korzyści gry na pianinie. Rozwija inteligencję, współpracę zmysłów, ćwiczy pamięć… Ten instrument ma ciekawą energię. Słuchać jest przyjemnie, nie mówiąc już o graniu i tworzeniu…
Lubię gdy córka ćwiczy. Powtarza frazy, które gra już świetnie technicznie, ale chce im jeszcze nadać dynamikę i swój indywidualny przekaz…
Podobnie jest z wiedzą. Nie zawsze lubimy słuchać ludzi, którzy mają dużą wiedzę. Ale nie potrafią jej przekazać. I nią zainteresować. Przypominam sobie jednego z moich profesorów filozofii, który twierdził, że człowiek mądry potrafi rozmawiać i z noblistą, i ze sprzątaczką. Przeskakiwanie na róźne „poziomy” konwersacji to pewna rzadka umiejętność. Bo czasami może się okazać, że sprzątaczka ma więcej do powiedzenia niż noblista:-)
Córka właśnie przywiozła wiadomość, że ich grupa dostała się na kolejny szczebel konkursu. A więc to nie ostatni konkurs. Teraz trzeba jechać do Stuttgartu:-)
Pozdrawiam
Ceramik
Gratulacje! Ciekawe, z jakich moich osiągnięć najbardziej cieszył się mój tata… Hmmm… może z tego, że potrafiłam oberwać owoce z jabłoni do ostatniego jabłka…?
PolubieniePolubienie
Nie bądź taka skromna:-) Na pewno masz wiele osiągnięć… A obrywanie jabłek nie jest wcale takie proste:-)
PolubieniePolubienie
ludzie uzdolnieni muzycznie, to właśnie tacy, którzy potrafią że sprzątaczką i z profesorem, wiem to po sobie 🙂 z solfeżem czy jak kto woli czytaniem nut i ich graniem nie miałam nigdy problemu, a z matematyką i owszem, cyfry i liczby zapominam natychmiast, chwilę po kupieniu czegoś, już nie pamiętam ceny, pisząc tutaj testy, aby dostać się do szkoły, oprócz niemieckiego była także w testach na inteligencję, matematyka, z tej okazji właśnie dowiedziałam się, że cierpię na dyskalkulię, szkoda tylko że tak późno! w moich szkolnych czasach nikt nie wnikał, w takie szczegóły :)
PolubieniePolubienie
A ja się obwiniałam… to pewnie przez dyskalkulię nie pamiętam ani ceny sukienki, ani ile ich mam w szafie… jestem uratowana ;)
PolubieniePolubienie
Już dzisiaj mało kto wie, co to jest solfeż:-) No ale dyskalkulia, dysgrafia, dysleksja czy dysortografia już inaczej… Jedne słowa się pojawiają, inne znikają:-)
PolubieniePolubienie
Gratuluję i zdolnej córce i rodzicom. Chyba Einstein powiedział, że jeśli ktoś nie potrafi przekazać informacji językiem zrozumiałym dla każdego, to znaczy, że sam jej nie rozumie. Z tym się nie zgodzę. Wiele informacji ma za sobą/pod sobą ogromny magazyn wiedzy. Nie można ich wyjaśnić w oderwaniu od tej wiedzy.
PolubieniePolubienie
Zgadzam się. Na pewnym pułapie wiedza jest niezbędna. Zwłaszcza wąskie specjalizacje tego wymagają… Tu też pojawia się specyficzne słownictwo…
PolubieniePolubienie
@Salmiaki Twoja dyskalkulia, to dyskalkulia stosowana :D
PolubieniePolubienie
@ marga, zwał jak zwał, byleby mąż przyjął uzasadnienie :)
PolubieniePolubienie
Ja z matematyki jestem b.dobra, a do grania nie mam talentu za grosz:) Z kolei te osoby, które znam, a muzyka zajmują się zawodowo i NAPRAWDĘ fantastycznie graja (w tym no.moja była sasiadka) są matematycznymi beztalenciami (w jej przypadku to mało powiedziane;) Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach jest tyle bodźców i możliwości, że nie da się koncentrować na wszystkim, co nas interesuje, w każdym razie nie na raz;) Niektore talenty, zdolnisci odkrywamy w późniejszym wieku, inne-wcale. Tym bardziej godne podziwu, jesli ktos konsekwentnie je rozwija i pielegnuje pasje. Nawet jesli, jak w medialnie rozdmuchanej sprawie-konczy się to to tragicznie. A dla cory-gratulacje i wiele radosci i satysfakcji z grania:)
PolubieniePolubienie